22 marca 2017

Hot dogi inaczej

większość z nas lubi wszelkie fast foody i tak samo jest u mnie, ale z tych gotowych korzystamy sporadycznie i tylko na wyraźną prośbę Małej
Najczęściej jednak staram się przygotować coś w domu i tak było tym razem

Przepis znalazłam na "pineterst "tylko nie wiem dlaczego nie zapisałam go,a teraz już nie umiem odnaleźć.
Zmieniłam go odrobinę, no i zmieniłam przeznaczenie- z bułek do hot dogów, na bułki z nadzieniem- gotowe do wcinania, beż obawy że coś nam kapnie:)
idealne na drugie śniadanie do szkoły :)


Bułeczki wyszły mięciutkie, pulchne i pyszne.
Dodałam do nich dość pikantne frankfurterki, ale można dodać dowolną kiełbaskę, a  wykorzystać pikantny ketchup :)

Polecam, moim córom bardzo smakowały :)

Składniki10-12 sztuk
1 niepełna szklanka mleka
1/2 szklanki wody
55g masła
500 g mąki
7g drożdży instant
2 płaskie łyżki cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko + żółtko do smarowania

Farsz
ketchup - użyłam domowego (przepis klik)
5-6 kiełbasek
cebulka prażona (przepis klik) 


Podgrzewamy mleko, masło i wodę- masło musi się rozpuścić, ale nie doprowadzamy do zagotowania.
 Wsypujemy do miski niepełne 2 szklanki mąki, dodajemy jajko, cukier, sól i drożdże- wlewamy mleko i ucieramy do połączenia się składników.
Następnie dodajemy stopniowo (tak po pół szklanki) resztę mąki.
W oryginalnym przepisie było 560g co jak dla mnie byto stanowczo za dużo- wystarczyło 500g + trochę do podsypywania stolnicy.
Obawiam sie że gdyby dała więcej bułeczki wyszłyby za twarde.
Pamiętajmy jednak, ze mąka , mące nie równa i trzeba kontrolować ile jej dodajemy.


Jeżeli ciasto jest wyrobione i nie klei nam się do rąk, to reszty już nie dodajemy.
Ciasto dzielimy na porcje ( u mnie 10)
Każdą porcję rozwałkujemy na placuszek, smarujemy łyżką ketchupu, układamy kiełbaskę i dodajemy garść cebulki- zwijamy tak jak krokiety, pierwsze góra / dół, potem zawijamy boki.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby nam się ciasto nie rozwinęło.
Układałam dość ściśle, ale z centymetrowym miejscem do wyrastania.

Przykrywamy blaszkę czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30-35 minut.
Przed pieczeniem smarujemy bułeczki rozmąconym żółtkiem  i wkładamy do  piekarnika nagrzanego do 200stopni przez 10-12 minut na złocisty kolor
Studzimy i wcinamy ;)
Smacznego :)



17 komentarzy:

  1. Fajne domowe hot dogi. Nie ma to jak domowe, najzdrowsze.
    Lepiej poświęcić trochę czasu i upiec w domu to co najlepsze. Miłego dnia Reniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna propozycja. takiego hot-doga to chętnie bym zjadła :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pychota! Robimy podobnie. Polecam również z farszem z mięska mielonego, bądź podobnego do gyrosa- można szaleć z pomysłami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam kiedyś podobne. Pyły pyszne - Twoje wyglądają jak z obrazka :-)) z chęcią bym jednego skubnela :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyglądają :) Takich hot-dogów jeszcze nie jadłam, chętnie wypróbuję przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Poważnie!Naprawdę!Uwierz mi! To wygląda rewelacyjnie i jestem pewna że tak też smakuje :-) Gratuluję i życzę dalszych podobnych sukcesów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takich jeszcze nie jadłam. Bardzo ciekawa, smaczna propozycja. Super. Spróbowałabym! :)
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Renatko bardzo fajny pomysł :-) moim chłopakom by smakowały :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Robiłam raz podobne, bardzo nam smakowały!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale super! Mysle ze na drugie sniadania kolacje i dziecięce baliki będą wyśmienite a a i my dorośli zjemy ze smakiem takie cieplutkie i smaczne Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne są te nadziewane bułki! porywam przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubimy fast foodów ale takie bułeczki to co innego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczne! koniecznie muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, pyszny domowy fast food, chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapisuję przepis :) Tym bardziej, że mam ciągle problem z tym co dać córce do szkoły... ;)

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)