Staś to mój Teść, a tort przygotowałam na imieniny, dlatego zdjęcia kiepskie, ale innych już nie będzie:)
Przepis to składak z kilku innych przepisów, ale chciałam żeby był czekoladą, do tego bita śmietana i truskawki.
Truskawki z importu lub ze szklarni jeszcze nie smakują najlepiej, ale nie mogłam sie im oprzeć :D
Tort smakował dlatego, polecam
Składniki:
Ciasto:
6 jaj
90 g mąki pszennej
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
7 łyżek cukru
Masa budyniowa
1/2 l mleka
1 budyń waniliowy bez cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 biała czekolada
3-4 łyżki cukru
200ml śmietanki kremówki
300g masła ( koniecznie)
Śmietana
300g truskawek
250 ml śmietanki kremówki
skórka otarta z 1/2 cytryny
1 śmietana-fix
Dodatkowo
syrop herbaciany do zakropki
Ciasto
Oddzielam białka od żółtek.
Białka ubijam ze szczyptą soli na sztywno, dodaję stopniowo po łyżce cukru i po jednym żółtku.
Wyłączam robot, a do białek dodaję przesianą mąkę razem z kakao i proszkiem do pieczenia.
Delikatnie, ale dokładnie mieszam , tak długo aż masa będzie jednolita.
Dno tortownicy wykładam papierem do pieczenia, boków nie smaruję.
Ciasto przelewam do tortownicy, wyrównuję górę i piekę w temperaturze 175 stopni przez 30-35 minut do suchego patyczka.
Biszkopt wyjmuję i całkowicie studzę w tortownicy.
Masa budyniowa.
Zagotowuję część mleka, w reszcie rozpuszczam budyń, cukier i mąkę ziemniaczaną.
Gotuję tak jak budyń- studzę.
Śmietankę podgrzewam i do ciepłej dodaję podzieloną czekoladę.
Gdy czekolada się rozpuści odstawiam i studzę.
Miękkie masło ucieram na puszysto, dodaję do niego stopniowo po łyżce zimnego budyniu, a na końcu śmietankę z czekoladą.
Śmietanę również dodaję stopniowo, najlepiej podzielić ją na 3-4 części, każdą kolejną dodaję po dokładnym połączeniu się poprzedniej.
Kilka truskawek odkładam na górę tortu, resztę kroję w plasterki i dodaję do masy, delikatnie mieszam szpatułką
Śmietanę ubijam przez chwilę i dodaję śmietan fix i skórkę z cytryny.
Jeżeli wolicie bardziej słodkie wypieki to można dodać 2-3 łyżki cukru, ja ominęłam
Biszkopt przekrawam na dwa blaty i każdy ponczujemy syropem herbacianym( można użyć alkoholu lub wody z sokiem cytrynowym
Na dolny blat wykładam całą masę budyniową, przykrywam drugim i lekko dociskam.
Górę ozdabiamy rozetkami z bitej śmietany lub zwyczajnie rozsmarowujemy ją i układamy truskawki
Smacznego :)
musiał być pyszny
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńJaki piękny! :>
OdpowiedzUsuńTen tort wygląda obłędnie...umm zapewne pycha;))
OdpowiedzUsuńRenatko ale wspaniały, cudnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńJest wspaniały aż ślinka mi pociekła
OdpowiedzUsuńZa kawałek takiego torta można śmiało dać się pokroić :D
OdpowiedzUsuńCzekoladowe cudeńko! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, Pan Staś na pewno zadowolony :) Buziole
OdpowiedzUsuńPyszny, zjadłabym ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńPyszny torcik :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co czekoladowe ;)
OdpowiedzUsuńŻeby komuś się tak chciało dla mnie taki zrobić.
OdpowiedzUsuńTwoje wypieki są bardzo kuszące, dobra ręka :)
OdpowiedzUsuńKażdy Staś byłby zadowolony z takiego tortu!
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo w moim guście i wraz z syrpem miętowym ląduje w ulubionych :)
OdpowiedzUsuńReniu, tort wspaniały. Piękna dekoracja a sam przepis... pyszny. Czasami też robię takie "składaki" i wychodzi nieźle. Serdecznie, słonecznie i cieplutko Cię pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń