28 września 2014

Nalewka ananasowa

Zanim przejdę do rzeczy, to mam pytanie do Was- mam problem z odczytaniem powiadomień googlowskich
nazbierało się ich kilkanaście, a okienko mi się nie otwiera. Też tak macie, czy tylko u mnie coś szwankuje?
No dobra, teraz już przechodzę do przepisu.
Otóż, kupiłam kiedyś ananasa i nie wiedziałam co z niego zrobić:) ochota na  deser, o którym myślałam przy kupnie minął równie szybko jak sie przyplątał. No cóż, często tak mam, ale wyrzucić nie wolno.
Na pytanie co z nim zrobić, mama odpowiedziała nalewkę.
Ok, ale ja raczej niepijąca jestem i co? zrobiłam, pierwszą w moim życiu, czy ostatnią, nie wiem, zobaczę jak/ czy wypijemy. 
Zrobiłam na wódce, choć przepis od mamy mówi o spirytusie- i dobrze, bo choć wygląda zachęcająco,  jak dla mnie ciut za mocna. Nalewkę nastawiłam 21 sierpnia, zlałam po 5 tygodniach i już jest bardzo aromatyczna, z mocno wyczuwalnym ananasem:)





Składniki:
1 ananas
1/2 szklanki cukru
 1 szklanka wody
1/2 szklanki soku pomarańczowego ( wyciśnięty z pomarańcz, nie kupiony)
300ml wódki ( u mnie Krupnik)

Ananasa obieram i pozbywam środka, kroję  na centymetrowe plasterki.
Wodę zagotowuję razem  z cukrem i do wrzątku dodaje plastry ananasa- całość gotuje 10 minut.
Można odłożyć 3 plastry, tak jak zrobiłam to ja, lub zmiksować całość na papkę.


Bardzo dokładnie odcedzam na sitku i studzę.


Do zimnego wywaru wlewam wódkę, przelewam  razem z plastrami ananasa do  słoika,  szczelnie zakręcam i odstawiam do ciemnego i zimnego miejsca
Minimum to 4 tygodnie, ale najlepiej na 6, ja zlałam po 5- tak dla przekory, ale też już chciałam sie dowiedzieć jak wyszło:)
Potem degustujemy:) smacznego:)


41 komentarzy:

  1. ciekawe... o ananasie nie słyszałam :)
    to chyba można z każdego owocu nalewki spożywać hehe...
    pozdrawiam aga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba tak:) z ananasa można:) co do reszty egzotycznych owoców się nie wypowiem ( na razie:)
      pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Też niepijąca jestem ale z Tobą chętnie tym bardziej , ze to degustacja czegoś wspaniałego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie i jak tu człowiek może sobie dogodzić jak tyle trzeba czekać ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety trzeba- próbowałam na samym początku ( sama wódka, trochę rozcieńczona) i potem co tydzień, w pierwszych tygodniach smakowała tak sobie, teraz ma już wyraźny smak owocu:)

      Usuń
  4. Bardzo zaciekawił mnie ten przepis. Obiecałam sobie, ze koniec z nalewkami, bo domownicy niepijący a goście przeważnie zmotoryzowani, więc butelek z nalewkami ubierało się sporo, ale chyba przez Ciebie nie dotrzymam słowa. Przy najbliższej okazji kupię ananasa. Dziękuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj:) mam nadzieję, ze będzie smakowało:) dziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam:)

      Usuń
  5. U mnie Reniuś nie ma takiego problemu... co do nalewki, brzmi bardzo ciekawie, skradam przepis. Buziole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to co u mnie jest do licha:( a przepisem się częstuj i czekam na opinię- koniecznie!!

      Usuń
  6. Nigdy takiej nalewczki nie piłam,ma bardzo ładny kolorek,fajnie byłoby się nią podelektować w jesienne wieczory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, ja ją zostawię na zimę, będzie jak znalazł:)

      Usuń
  7. Bardzo kusząca propozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nalewek nie robiłam. Ale czasami piłam u kogoś. Obiecałam sobie, że zrobię kiedyś i na obietnicach się skończyło. Reniu, Twoja nalewka ma piękny kolor. I znów mogę powiedzieć, że kusi mnie :) Ale czy zrobię? Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu u mnie zawsze robi mama i wychodzą pyszne, dlatego ja nigdy nie robiłam:)

      Usuń
  9. Renatko ja dla odmiany napiszę coś innego;) Widzę , że wszyscy zajęli się Twoim kuszącym przepisem na ananasową naleweczkę:))) Wcale się nie dziwię:) A tu zadałaś pytanko na wstępie. U mnie okienko działa, ale już zdarzyła mi się kiedyś taka sytuacja i po pewnym czasie po wylogowaniach i ponownych logowaniach otworzyło się.
    Pozdrawiam serdecznie Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już próbowałam kilkakrotnie wylogowałam sie i zalogowałam z powrotem i nic, dalej kółeczko tylko się kręci :(

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. mnie smakuje- raczej nie mam skali porównawczej:)

      Usuń
  11. U mnie wszystko w porządku z googlem.
    nalewka super, tylko ja ostatnio wywaliłam całego ananasa, popsuł się , bo nie byo czasu zjeść, a tak to byłby nalewka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie właśnie tak powstał ten przepis- miałam ananasa a nie miałam na niego pomysłu:)

      Usuń
  12. niestety nie korzystam z google..
    Ale nalewka z ananasu? O ja... nie słyszałam o tym:O
    Ale wygląda faaajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie sie jeszcze tak nie zacięło, ale zawsze musi byc ten pierwszy raz

    a na degustacje sie wpraszam ;-DDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj napiłabym się takiej naleweczki ;)
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny ma kolor :) Jestem fanką takich nalewek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolor ma rzeczywiście bardzo ciekawy:) ja raczej nie piję, ale łyczek nalewki, chyba mi nie zaszkodzi?:)

      Usuń
  16. Trzecia dziś z kolei nalewka, w takim tempie nie wytrwam do południa :P Fantastycznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fantastycznie musi pachniec to bursztynowe cudo. Kradnę przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pyszna nalewka ,coraz bardziej zaskakujące smaki ,.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi się nic nie zacina, na razie :-) ale mnie zadziwiłaś tą nalewką. Takiej jeszcze nie piłam. Musi być smakowita. Może się wproszę na kieliszeczek :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie próbowałyśmy takiej nalewki :) ma piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolorek jak słońce, chyba się wproszę na nalewkę bo ananasa uwielbiam. Gość bzie ze mnie ekonomiczny bo tylko poliże naparstek, lubię ale nie mogę takich delicji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu ja też nie mogę, ale tylko dlatego, że od samego wąchania czuję sie na gazie:)

      Usuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)