11 stycznia 2014

Babeczki w paseczki

co prawda nie regularne ale powinny być:)
Są puszyste, lekkie z dodatkiem miodu i gorzką polewą, a przez dodatek oleju i wody są wilgotne:)


 Wiosna za oknem to u mnie pokazały się motylki:)


Składniki na około 20 babeczek

5 jaj
3/4 szklanki cukru
2 duże łyżki miodu prawdziwego
3 szklanki mąki
1 szklanka wody
1 szklanka oleju
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao

Dodatkowo
1 tabl. gorzkiej czekolady
4 łyżki mleka

Odkładam na bok 2 łyżki mąki, a resztę  razem  z proszkiem przesiewam przez sito.
Jajka ubijam z cukrem przez około 5 minut.
Dodaję stopniowo mąkę,miód, olej i wodę.
Rozdzielam masę na dwie części i do jednej dodaję  2 łyżki mąki, a do drugiej 2 łyżki kakao.
Nakładam do foremek silikonowych na przemian łyżeczkę ciemnego i jasnego ciasta.

Babeczki piekę w temperaturze 185 stopni przez 20-22 minuty- do suchego patyczka.
Studzę.Czekoladę łamię na mniejsze kawałki, dodaję mleko i rozpuszczam w kąpieli wodnej
Smaruję górę babeczek i ozdabiam
Smacznego!!




10 komentarzy:

  1. Renia...miej litość . Ja tu padam na twarz, a Ty kusisz takimi smakowitościami. :(
    Ale wiesz co...dzięki. Właśnie mi przypomniałaś, że w archiwum mam podobne babeczki, muszę tylko wstawić na bloga. Pytanie...za 100 punktów...gdzie je wrzuciłam na kompa?? :D Buziole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i widzisz na coś się przydałam:)) i lepiej mnie nie pytaj gdzie? bo jak ja schowam, żeby nie zgubić to juz nikt nie może znaleźć:)

      Usuń
  2. Reniu i znów smacznie kusisz. Ale, co tam :) jedna babeczka i to w dodatku w paseczki :) nie zaszkodzi :))

    OdpowiedzUsuń
  3. I jakie cudne motylki na nich przysiadły. Babeczki do schrupania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką zimę wiosenną mamy tego roku, ze wszystkie gwiazdki już pochowałam i motylki zostały:)

      Usuń
  4. cudne :) motylki zadowoliłyby moje dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne te babeczki! Świetny pomysł te paseczki :)

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)