Udało mi sie kupić bardzo chudy boczek i jak tylko go zobaczyłam, to wiedziałam co z nim zrobię.
Wiadomo, że nie jest zbyt dietetyczny, ale wolę zjeść kilka plasterków domowego boczku niż wędlinę w której nie wiadomo co jest.
Boczek jest pyszny, z plasterkiem pomidora i liściem sałaty smakuje wyśmienicie, choć mój M zajada tylko z musztardą.
Składniki marynaty można dostrajać do swojego smaku, ale boczek trzeba zamarynować minimum 12 godzin wcześniej.
Upiekłam go też w rękawie, mięso jest bardziej soczyste, ale można to też zrobić w gęślarce, ale pod przykryciem i dopiero pod koniec pieczenia odkryć,żeby boczek nabrał koloru.
Składniki:
1kg chudego boczku
Marynata:
3 łyżki oleju
2 łyżki wody
1 łyżka octu jabłkowego
1 łyżka ostrej musztardy ( u mnie rosyjska)
3 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki mielonego kminku
1/2 łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka soli
garść majeranku
Marynata:
Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę, a nastepnie rozcieramy z solą.
Olej mieszamy z musztardą, wodą i octem, dodajemy przyprawy i czosnek, na końcu roztarty w rękach majeranek i bardzo dokładnie mieszamy.
Skórę boczku nacinamy ( ja rozcinam też tłuszcz pod skórą) w kratkę i bardzo dokłądnie nacieramy marynatą.
Wkładamy do rękawa, zapianamy i wkładamy do lodówki na minimum 12 godzin.
Boczek wkładamy skórą do góry, do piekarnika nagrzanego do 200st C i pieczemy godzinę, nastepnie worek rozcinamy ( lub odkrywamy) i dopiekamy jeszcze przez 15-20 minut, aż skórka się przyrumieni.
Studzimy i wkładamy do lodówki na 12 godzin, potem już można kroić bardzo cienkie plasterki :)
Smacznego!!