25 listopada 2018

Kotlety z kalafiora

Częściowo bezglutenowe, bo w moich wykorzystałam zamiast bułki tartej zmielony chleb bezglutenowy, dodatkowo Małej obtoczyłam w mące jaglanej, ale te kotlety zasmakują każdemu.
Udało mi się kupić dwa duże kalafiory ( jeszcze nasze) w bardzo dobrej cenie - to tak żeby się najeść na koniec sezonu;D
Była zupa kalafiorowa i surówka z kalafiora (klik)
a z tego co zostało zrobiłam kotlety, które jakoś do tej pory nie załapały się na publikacje, a w sezonie robię bardzo często- zazwyczaj w bezmięsne piątki.

Mała lubi je bezgranicznie i to nie tylko na obiad;)
Polecam:)

Składniki:
1 średni kalafior
100g kaszy jaglanej ( u mnie prażona)
1średnia cebula
1 duże jajko lub dwa małe
2 -3 ząbki czosnku
2-3 łyżki posiekanej zielonej cebulki
1 kopiata łyżka mąki ziemniaczanej
4-5 łyżek ( kopiatych) bułki tartej
0,5 łyżeczki pieprzu ziołowego
0,5 łyzeczki cukru
2-3 łyżki startego sera żółtego ( małe oczka)


Dodatkowo
Olej do smażenia
bułka tarta do obtoczenia


Kalafior dzielę na mniejsze kawałki i gotuję w osolonym wrzątku z cukrem.
Ugotowany wyciągam i odstawiam do wystudzenia i odparowania wody.
Cebulkę drobno siekamy i podsmażamy na złoto.
Kaszę zalewam wrzątkiem na 2 minuty, potem odcedzam i płuczę, następnie wkładam do wrzątku  gotuję 3 minuty dłużnej niż zaleca producent.
Kasza ma być rozgotowana.
Ugotowaną kaszę odcedzam i odkładam do odparowania i ostudzenia- dobrze jest ją cienko rozłożyć- im mniej wody tym lepiej kotlety będą się sklejać.
Zimny kalafior rozdrabniam mikserem lub blenderem razem z jajkiem kaszą, cebulą i przyprawami.
Do masy dodaję ser, ,bułkę tartą i dokładnie wyrabiam.
Odstawiam masę na 30 minut do lodówki.


Teraz czas na formowanie, ale jeżeli masa jest za rzadka i nie chce się dać swobodnie formować, to można dodać jeszcze mąki lub bułki.
Łyżką nabieram porcję- chwilę wyrabiam w rękach ( najlepiej mokrych) i obtaczam w bułce tartej ( bezglutenowcy w mace jaglanej) i odstawiam ponownie.
Kotleciki smażę na gorącym oleju- najlepiej jest podbierać sobie czymś płaskim i szerokim, ja używam tasaka ;)
Smażę z obu stron na złoty kolor i przekładam na ręcznik kuchenny.
Można podać od razu, lub na zimno, kotleciki można również odgrzewać w mikrofali

Smacznego

12 komentarzy:

  1. Pyszna propozycja Reniu:)pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny pomysł na pewno przygotujemy

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłyśmy pizzę na spodzie z kalafiora ale kotlecików jeszcze nie :) Super pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie piekne i smakowite kotleciki, mniamm :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super pomysł :) szkoda, że kalafiorów już mało...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio jestem fanką pieczonego kalafiora, ale takie kotlety to też bardzo fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak puszyście wyglądają! smakowicie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszności, chodzą za mną warzywne kotlety :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Robię często, ale bez dodatku jajka. Super są takie warzywne kotleciki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie robiłam takich, ale wiem ,że smakowałyby mi na pewno.

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)