11 sierpnia 2014

Lody poziomkowe

Dzisiaj kolejne lody:)
chyba niepotrzebnie pokazałam, że można przygotować pyszne lody w domu:)
Ten przepis jest na bazie żółtek, ale spokojnie, masa  jest podgrzewana na gazie :) sama uważam z jajkami, nie dodaję surowych do jedzenia, strach przed salmonellą skutecznie nauczył mnie omijać takie przepisy, ale takie wyglądały na tyle ciekawie że sie skusiłam:)
Przepis to zlepek przepisów i dobór produktów, starałam sie dostosować do naszych smaków.
Ilość poziomek można a nawet trzeba by zwiększyć, moje krzaczki są niestety młodziutkie i tylko tyle udało mi się uchronić przed natychmiastowym zjedzeniem:)


Składniki:
130 g poziomek
180 ml mleka
180 ml śmietanki 36%
3 żółtka
130 g cukru

Umyte i osączone poziomki (myje na sitku pod bieżącą wodą) miksuje na papkę i wkładam do lodówki.
Mleko dość dobrze podgrzewam- tzn nie zagotowuję, ale jak zaczyna parować to wyłączam gaz
Żółtka ucieram z cukrem tak długo, aż masa zbieleje i podwoi swoją objętość.
Cienkim strumieniem, nie przerywając ucierania wlewam mleko.
Robię to bardzo wolno - inaczej żółtka sie zetną.
Masę przelewam do rondelka i podgrzewam na małym ogniu nie dopuszczając do zagotowania- jak tylko zacznie nam mocno parować, ściągam garnek z ognia, cały czas mieszam- podgrzewałam 10 minut,
Masę żółtkową studzę.
Śmietanę ubijam na sztywno, dodaje poziomki, masę z żółtek delikatnie,ale dokładnie mieszam.
Przekładam do maszynki i postępuje tak jak w instrukcji, lub przekładam do pudełka i co 40-50 minut mieszam mikserem, żeby zapobiec tworzeniu się kryształków.
Smacznego:)
A na koniec mina mojej małej gdy nie pozwoliłam jej jeszcze przez chwileczkę zjeść loda

Smacznego:)

30 komentarzy:

  1. Poziomki są najlepsze! Mnie mama zawsze straszyła salmonellą, jakoś surowe jajka i mięso to nie moje klimaty- cykor ze mnie :D
    Pozdrawiam, Kolano Muchy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. salmonella to bardzo nieprzyjemna bakteria, no i mamy trzeba słuchać:)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy wpis. :)))

    Pozdrawiam

    truskawkowa-fiesta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Aguś jak tylko będziesz mogła, to spróbuj- smakują trochę inaczej niż truskawkowe i są pyszne:)

      Usuń
  4. Mniam :) Super przepis, a mnie już ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj też bym chętnie takiego loda zjadła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety z takiej ilości nie obdaruję- lody zjedzone :)

      Usuń
  6. Poziomkowych lodów jeszcze nie miałam okazji spróbować. Ale jestem pewna, że są przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poziomkowe smakują trochę podobnie jak truskawkowe- ale takie dobre gałkowe,

      Usuń
  7. Reniu, co domowe, to najlepsze. Przy zachowaniu należytej ostrożności wszystko musi się udać i musi być bezpieczne. Uwielbiam lody. Poziomkowe? A czemu nie? Doskonały smak. Pachną, są słodkie. Fantastyczne.
    A córcia widać szczęśliwa :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to straszny łasuch jest:) a piosenka Golców " słodyce" to ona w 100%

      Usuń
  8. Poziomki są pyszne i pachnące wiec lody tez pyszne. Pięknie wyglądają a córcia śliczniutka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Kaziu:) a lody były pyszne, polecam:)

      Usuń
  9. Ooooo już wiem kto oberwał moje poziomki! :D A tak poważnie, poziomkowe lody rewelacja a do tego ta urocza MODELKA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie jak- jak już buszowały moje dziołchy:))

      Usuń
  10. Poziomkowe musiały być obłędne :) Modelka super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niestety nie mam maszynki, więc robię moją wersję bezmaszynkową i bezjajeczną ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, takie lody to musi być rarytas! ; )
    Ach, ten cudowny smak lata! *.*
    Świetnie muszą smakować!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają rewelacyjnie! Zrobię sobię takie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zjadłabym poziomkowe bo ja poziomi na oczy nie widziałam od roku. Ale one muszą być pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lody poziomkowe... To po prostu brzmi ja czary :)

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)