Jeszcze w czerwcu nawiązałam współpracę z firmą "Tradismak" (klik) w ramach której dostałam szynkowar "Duet "z zestawem profesjonalnych przypraw (klik)
Jeszcze raz dziękuje za możliwość przetestowania firmie Tradismak i Ewie też :)
a co dokładnie znalazłam w przesyłce, poczytacie u Sponsora :)
Jak widać przyprawy te przygotowywane są dla zakładów mięsnych i gastronomii
Na pierwszy ogień poszła przyprawa "John" polecana jako posypka lub przyprawa do mies i wędlin domowych
Przyprawa jest świetna, wypróbowałam ją do pieczenia udek, podkręciłam smak zupy, a dzisiaj podam Wam przepis na domową wędlinę z szynkowara właśnie
A dlaczego warto mieć taki szynkowar?
-po pierwsze domowa wędlina jest najlepsza, a nie wszyscy możemy mieć wędzarkę w ogrodzie- ja mam, ale też nie zawsze mam czas na przygotowanie dość dużej partii, a małej się nie opłaca.
Po za tym wszystko sie znudzi i od czasu do czasu chce się czegoś innego;)
- po drugie chyba jednak najważniejsze wiemy co jemy i unikamy całej tablicy Mendelejewa
-po trzecie koszt , ja kupiłam udka w promocji po niecałe 3 zł za kilogram, miałam dwa kilo więc na czysto 1 kg wędliny wyszedł 6 zł za kilogram, no powiedzcie mi gdzie kupicie zdrową żywność taniej?
Na kościach ugotowałam mocny bulion i mam bazę na dwie/trzy zupy dla 4 osób, więc koszt praktycznie się jeszcze pomniejsza :)
Pewnie szynkowar z zawartością parzy się dwie godziny, ale to na minimalnym ogniu, (nawet mniejszym niż przy gotowaniu rosołu,) a kg wędliny starcza na dłużnej, dlatego też wybrałam ten większy szynkowar, choć widziałam jeszcze większe- rozmiar możecie dobrać do swoich potrzeb
- jedyny minus to to ze dość długo się przygotowuje, ale
można wcześniej zaplanować już kolejną porcję
albo zamiast peklosmaczku/peklosoli dodać zwykłą sól, szynka będzie szarawa, ale też bez długiego czekania :)
A teraz juz przepis:)
Szyneczka wyszła pachnąca, wystarczająco zbita, by kroić ją bardzo cienko i nie rozpada sie
Polecam:)
Składniki:
6 dość dużych udek (po oczyszczeniu 1200g mięsa)
20-22 g peklosmaczku
2 ząbki czosnku
4 łyżeczki przyprawy "John"
płaska łyżeczka pieprzu świeżo mielonego
35g żelatyny
1/4 szklanki wody
Dodatkowo
-szynkowar
-woreczek foliowy
Peklowanie na sucho-
Mięso oddzielam od kości ( można też pozbyć się skóry, ale szynka będzie za sucha)
zasypuję peklosmaczkiem , dokładnie mieszam i odstawiam do lodówki na 2-3 dni
Można również przygotować bez peklowania,dodajemy wtedy sól kuchenną i od razu przygotowujemy jak dalej.....
Mięso podzieliłam- w proporcji 60:40
60 % to to bardziej poszarpane, ze skórą i tłuszczem- zmieliłam w maszynce do mięsa
40% to chudsze i nieco większe kawałki- rozbiłam tłuczkiem, tylko tyle żeby naruszyć strukturę mięsa
Żelatynę namaczam w wodzie.
Do mięsa dodaję wszystkie przyprawy, żelatynę i czosnek przeciśnięty przez praskę.
Dokładnie mieszam przez kilka minut, aż mięso wchłonie całą wodę i dokładnie połączy w całość
Woreczek wkładam do szynkowaru i mocno napychamy mięsem - górę woreczka zwijam
Szynkowar zamykam.
Przygotowuję duży garnek- taki żeby po przykryciu zmieścił nam sie szynkowar
Na dno układam ściereczkę i wlewam wodę, 1 centymetr poniżej krawędzi szynkowara.
Całość podgrzewam - gdy woda osiągnie temperaturę 90 st, zmniejszam ogień do minimum i parzę szyneczkę przez około 120 minut lub do czasu gdy nasza szynka w środku osiągnie temperaturę 71 stopni.
W szynie i pokrywce jest odpowiedni otwór w który można włożyć termometr
Po tym czasie wkładam szynkowar do bardzo zimnej wody, po całkowitym ostygnięciu wkładam do lodówki na minimum 12 godzin.
Potem możemy już wcinać:)
Jeżeli jest problem z wyciągnięciem, to na chwilkę wkładamy do ciepłej wody
w środkowej części były bardziej widoczne duże kawałki mięsa:)
Tym przepisem żegnam sie z Wami do końca miesiaca.
Zabieram Małą na turnus rehabilitacyjny i mam nadzieję ze jednak tam nie bedzie netu i odpoczniemy na 100%
Pozdrawiam serdecznie :)
12 lipca 2017
9 lipca 2017
Delikatna galaretka porzeczkowa
U mnie porzeczki już dojrzały, ale że jest ich zdecydowanie mniej, to zamiast soku zrobiłam taki prawie dżem, bo bez pestek i skórek
Na blogu jest przepis na "Szybkie ciasto z porzeczkami" (klik), które jak widzę nie tylko u mnie robi furorę- wiec polecam i ten przepis
Ten przepis to coś pomiędzy sokiem, a galaretką na surowo i można go zrobić z dowolnych porzeczek.
Galaretki na surowo bardzo lubię, ale przez kwaśne deszcze lubią sie psuć, dlatego przepis lekko zmodyfikowałam i poddałam krótkiej pasteryzacji.
Nie straciły wiele ze swoich dobroci, a smak jest przepyszny i bardzo przypomina smak surowych porzeczek
Zmniejszyłam też ilość cukru- jeżeli pasteryzuje to nie trzeba go aż tak dużo.
Galaretka nie jest za słodka i ciągle kwaskowata, nie zmniejszałabym już ilości cukru
Potrzebujemy tylko i wyłącznie dwóch produktów, jak widać galaretka nie jest bardzo twarda, dobrze się rozsmarowuje,ale można jej też użyć do ciast, deserów czy do babeczek
I właśnie dlatego też nie podam ilości słoiczków- przelewam galaretkę do 3 różnych wielkości i wykorzystuje jak wyżej
Przepis mam od Teściowej, ale podaje juz z moimi zmianami.
Polecam, bo jest przepyszny :)
Składniki
2- 2,200kg porzeczek (obranych, bez szypułek)
2 -2,200kg cukru
Ilość cukru zależna od tego ile będzie ważył sok proporcje 1:1
Obowiązkowo słoiki gotuję ( można wyparzyć w piekarniku) tak samo pokrywki.
Umyte, oczyszczone owoce przepuszczam przez wyciskarkę, ale można przez sokowirówkę, czy specjalną maszynkę do pomidorów.
Sok ważę i tyle samo wsypuję cukru.
Podgrzewam na małym ogniu, nie doprowadzając do wrzenia.
Gdy syrop jest już gorący, a cukier sie rozpuścił przelewam do gorących słoików, momentalnie zakręcam
Dodatkowo pasteryzowałam słoiki 5 minut, żaden nie będzie miał prawa sie zepsuć- Wy robicie według uznania i na własna odpowiedzialność.
Słoiki odwracam do góry dnem i przykrywam grubym wełnianym kocem.
Po kwadransie odwracam, przykrywam i zostawiam do całkowitego wystudzenia.
Smacznego :)
Na blogu jest przepis na "Szybkie ciasto z porzeczkami" (klik), które jak widzę nie tylko u mnie robi furorę- wiec polecam i ten przepis
Ten przepis to coś pomiędzy sokiem, a galaretką na surowo i można go zrobić z dowolnych porzeczek.
Galaretki na surowo bardzo lubię, ale przez kwaśne deszcze lubią sie psuć, dlatego przepis lekko zmodyfikowałam i poddałam krótkiej pasteryzacji.
Nie straciły wiele ze swoich dobroci, a smak jest przepyszny i bardzo przypomina smak surowych porzeczek
Zmniejszyłam też ilość cukru- jeżeli pasteryzuje to nie trzeba go aż tak dużo.
Galaretka nie jest za słodka i ciągle kwaskowata, nie zmniejszałabym już ilości cukru
Potrzebujemy tylko i wyłącznie dwóch produktów, jak widać galaretka nie jest bardzo twarda, dobrze się rozsmarowuje,ale można jej też użyć do ciast, deserów czy do babeczek
I właśnie dlatego też nie podam ilości słoiczków- przelewam galaretkę do 3 różnych wielkości i wykorzystuje jak wyżej
Przepis mam od Teściowej, ale podaje juz z moimi zmianami.
Polecam, bo jest przepyszny :)
Składniki
2- 2,200kg porzeczek (obranych, bez szypułek)
2 -2,200kg cukru
Ilość cukru zależna od tego ile będzie ważył sok proporcje 1:1
Obowiązkowo słoiki gotuję ( można wyparzyć w piekarniku) tak samo pokrywki.
Umyte, oczyszczone owoce przepuszczam przez wyciskarkę, ale można przez sokowirówkę, czy specjalną maszynkę do pomidorów.
Sok ważę i tyle samo wsypuję cukru.
Podgrzewam na małym ogniu, nie doprowadzając do wrzenia.
Gdy syrop jest już gorący, a cukier sie rozpuścił przelewam do gorących słoików, momentalnie zakręcam
Dodatkowo pasteryzowałam słoiki 5 minut, żaden nie będzie miał prawa sie zepsuć- Wy robicie według uznania i na własna odpowiedzialność.
Słoiki odwracam do góry dnem i przykrywam grubym wełnianym kocem.
Po kwadransie odwracam, przykrywam i zostawiam do całkowitego wystudzenia.
Smacznego :)
5 lipca 2017
Gulasz z cukinii ala bogracz
Czas cukiniobrania uważam za otwarty !
Co roku nie mogę się doczekać cukinii, mam w 100% ekologiczne, bo swoje :)
te kupne smakują już inaczej.
Dzisiaj gulasz, przygotowany na sposób bogracza z tych pierwszych najmniejszych cukinii, które juz nie rosną, a tylko przeszkadzają następnym, ale możecie użyć i tych większych
Danie z tych co robią sie szybko i zawsze smakują
Ja obierałam tylko te które miała twardą skórkę, te z miękką nie trzeba
Polecam :)
Składniki:
900g cukinii ( użyłam żółtej i zielonej)
300g cienkiej kiełbasy
200g boczku wędzonego
1 cebula
1 papryka ( u mnie czerwona)
2 duże ząbki czosnku
2 łyżki przecieru pomidorowego
2 łyżki pasty paprykowej (można zamiennie dać paprykę w proszku)
1 gałązka lubczyku lub łyżka maggi
1 l wywaru warzywnego/bulionu/ delikatnego rosołu/wody
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
Kluseczki:
1 jajko
1/4 szklanka wody
4 kopiate łyżki mąki
Kiełbasę kroję w pół talarki lub ćwiartki, boczek w kosteczkę-podsmażam na łyżce oleju
Dodaję cebulę i smażę razem aż cebula zrobi sie szklista.
Paprykę i cukinie kroję według uznania - u mnie papryka w większą kostkę, a cukinia w centymetrowe talarki.
Do podsmażonej wędliny wlewam wywar, dodaję paprykę i wszystkie przyprawy- duszę 10 minut.
W między czasie przygotowuję kluseczki, a właściwie lane ciasto- jajko ubijam, dodaję wodę i mąkę i ucieram tak długo, aż wszystko się ładnie połączy i nie będzie grudek.
Ja lubię ciasto rzadkie, ale to od was zależy czy kluski będą większe, moje wyglądają jak małe kłaczki;)
Teraz dodaję cukinie i wlewam kluseczki- gotuję kolejne 10 minut.
Doprawiam do smaku i podaję
Smacznego :)
Co roku nie mogę się doczekać cukinii, mam w 100% ekologiczne, bo swoje :)
te kupne smakują już inaczej.
Dzisiaj gulasz, przygotowany na sposób bogracza z tych pierwszych najmniejszych cukinii, które juz nie rosną, a tylko przeszkadzają następnym, ale możecie użyć i tych większych
Danie z tych co robią sie szybko i zawsze smakują
Ja obierałam tylko te które miała twardą skórkę, te z miękką nie trzeba
Polecam :)
Składniki:
900g cukinii ( użyłam żółtej i zielonej)
300g cienkiej kiełbasy
200g boczku wędzonego
1 cebula
1 papryka ( u mnie czerwona)
2 duże ząbki czosnku
2 łyżki przecieru pomidorowego
2 łyżki pasty paprykowej (można zamiennie dać paprykę w proszku)
1 gałązka lubczyku lub łyżka maggi
1 l wywaru warzywnego/bulionu/ delikatnego rosołu/wody
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
Kluseczki:
1 jajko
1/4 szklanka wody
4 kopiate łyżki mąki
Kiełbasę kroję w pół talarki lub ćwiartki, boczek w kosteczkę-podsmażam na łyżce oleju
Dodaję cebulę i smażę razem aż cebula zrobi sie szklista.
Paprykę i cukinie kroję według uznania - u mnie papryka w większą kostkę, a cukinia w centymetrowe talarki.
Do podsmażonej wędliny wlewam wywar, dodaję paprykę i wszystkie przyprawy- duszę 10 minut.
W między czasie przygotowuję kluseczki, a właściwie lane ciasto- jajko ubijam, dodaję wodę i mąkę i ucieram tak długo, aż wszystko się ładnie połączy i nie będzie grudek.
Ja lubię ciasto rzadkie, ale to od was zależy czy kluski będą większe, moje wyglądają jak małe kłaczki;)
Teraz dodaję cukinie i wlewam kluseczki- gotuję kolejne 10 minut.
Doprawiam do smaku i podaję
Smacznego :)
2 lipca 2017
Sernik na zimno z marakują
Taki torcik królował u nas w ubiegłą upalną niedzielę :)
Ciacho na zimno, bez pieczenia, lekko kwaskowaty, do której wykorzystałam "Pulpę z marakui"
z Biedronki.
Pulpę podzieliłam na dwie części- na górę przecedziłam przez sito, z pestkami trafiła do masy serowej, ale były osoby, którym te pesteczki przeszkadzały.
Polecam :)
Składniki:
Spód:
100g masła ( koniecznie!)
200g herbatników typu "Petitki"
2 łyżki masła orzechowego
Masa serowa:
1kg sera wiaderkowego
150 g pulpy z marakui
2 galaretki cytrynowe
Mus
400g pulpy
1 galaretka cytrynowa
Spód
Masło rozpuszczam.
Herbatniki miksuję drobno.
Użyłam robota wielofunkcyjnego z nożami do siekania mięsa.
Do herbatników dodaję masło orzechowe i nie przerywając pracy robota wlewam masło.
Miksuję do połączenia się składników
Masę przekładam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównuję, lekko ubijając i odstawiam do wystudzenia.
Masa sernikowa
Galaretki rozpuszczam w 800ml wrzącej wody, odstawiam do wystygnięcia.
Gdy galaretki zaczynają się lekko ścinać, przygotowuję masę.
Ser przekładam do miski i miksuję przez chwilkę, dodaję pulpę z marakui i galaretki- miksuję do połączenia i wylewam na spód ciasta.
Górę wyrównuję i odstawiam do lodówki aż masa się stężeje
Mus
Odcedzoną pulpę odmierzam, przygotowuje tyle wrzątku, żeby razem było 0,5 lira wody, ale nie łączę ich razem, we wrzątku rozpuszczam galaretkę i studzę
Dopiero teraz łączymy galaretkę z marakują i delikatnie wylewam na ciasto.
Ja podkładam sobie łyżkę i to na nią wylewam,a z niej spływa na masę- nie robią się wtedy kratery ;)
Wkładam do lodówki na minimum 2 godziny
Smacznego :)
Ciacho na zimno, bez pieczenia, lekko kwaskowaty, do której wykorzystałam "Pulpę z marakui"
z Biedronki.
Pulpę podzieliłam na dwie części- na górę przecedziłam przez sito, z pestkami trafiła do masy serowej, ale były osoby, którym te pesteczki przeszkadzały.
Polecam :)
Składniki:
Spód:
100g masła ( koniecznie!)
200g herbatników typu "Petitki"
2 łyżki masła orzechowego
Masa serowa:
1kg sera wiaderkowego
150 g pulpy z marakui
2 galaretki cytrynowe
Mus
400g pulpy
1 galaretka cytrynowa
Spód
Masło rozpuszczam.
Herbatniki miksuję drobno.
Użyłam robota wielofunkcyjnego z nożami do siekania mięsa.
Do herbatników dodaję masło orzechowe i nie przerywając pracy robota wlewam masło.
Miksuję do połączenia się składników
Masę przekładam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównuję, lekko ubijając i odstawiam do wystudzenia.
Masa sernikowa
Galaretki rozpuszczam w 800ml wrzącej wody, odstawiam do wystygnięcia.
Gdy galaretki zaczynają się lekko ścinać, przygotowuję masę.
Ser przekładam do miski i miksuję przez chwilkę, dodaję pulpę z marakui i galaretki- miksuję do połączenia i wylewam na spód ciasta.
Górę wyrównuję i odstawiam do lodówki aż masa się stężeje
Mus
Odcedzoną pulpę odmierzam, przygotowuje tyle wrzątku, żeby razem było 0,5 lira wody, ale nie łączę ich razem, we wrzątku rozpuszczam galaretkę i studzę
Dopiero teraz łączymy galaretkę z marakują i delikatnie wylewam na ciasto.
Ja podkładam sobie łyżkę i to na nią wylewam,a z niej spływa na masę- nie robią się wtedy kratery ;)
Wkładam do lodówki na minimum 2 godziny
Smacznego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)