26 lutego 2017

Klementynka w czekoladzie

Dzisiaj mam dla Was małe co nieco ;)
czyli ręcznie robione pralinki- idealne gdy mamy ochotę na coś pysznego, a małego lub jako prezent dla kogoś wyjątkowego ;)
Chrupiąca otoczka z gorzkiej czekolady, a w środku galaretka owocowa z soku mandarynkowego firmy "Hortex"- pycha!
Najtrudniejsze jest odpowiednie rozpuszczenie czekolady i rozprowadzenie w foremkach, ale z czasem dochodzi się do wprawy i cała praca nad pralinkami to sama przyjemność i bez oblizywania paluchów się nie obejdzie:)
Mam tylko jedną foremkę na pralinki, dlatego wykorzystałam dolną część do wypieków okrągłych
"cake pops"
Z tej porcji wyszło mi  500 g pralinek

Polecam:)


Składniki
250g gorzkiej czekolady z 70% kakao (koniecznie)
1,5 szklanki nektaru z cząstkami miąższu firmy "Hortex" o smaku mandarynki- klementynka
2 łyżeczki ( z górką) żelatyny
sok z 1 cytryny




Sok mocno schładzamy
100g czekolady odkładam, będzie potrzeba na samym końcu
100g czekolady łamię na kawałki i w małej miseczce rozpuszczam nad kąpielą wodną, a 50 g kroję na drobne kawałki
Gdy czekoladę mam już rozpuszczoną, ściągam znad pary i dodaję do niej pokrojoną czekoladę- mieszam do całkowitego rozpuszczenia.
Tak przygotowaną czekoladę przy pomocy pędzelka rozprowadzam cienką warstwą na ściankach foremek
Wkładam na chwilę do zamrażalnika i gdy zmatowieje nakładam drugą warstwę.
Przygotowywałam dwie foremki i gdy zrobiłam jedną włożyłam ją do zamrażalnika i zanim zrobiłam drugą ta była już gotowa:)
Przygotowane foremki odstawiam w zimne miejsce i przygotowuję nadzienie
Żelatynę zalewam 1/4 szklanki nektaru i odstawiam na chwilkę do napęcznienia, potem podgrzewam tylko do rozpuszczenia, nie zagotowuje!!.


Do żelatyny wlewam resztę soku i od razu napełniamy foremki, pamiętając żeby zostawić 1-2 milimetry wolnego miejsca na czekoladę.
Odstawiam do lodówki na 1,5-2 godziny do całkowitego stężenia.
Przygotowuję odłożoną czekoladę w identyczny sposób- czyli 3/4 rozpuszczamy nad kąpielą wodną
1/4 drobno kroimy, dokładam do rozpuszczonej i mieszam do połączenia
Nakładamy na przygotowane czekoladki.
Odstawiamy do zastygnięcia i mamy gotowe pyszne, domowe pralinki.

Smacznego


Mój dzień z Hortex

17 komentarzy:

  1. Marzy nam się aby ktoś nam kiedyś taki prezent zrobił zamiast kupować zwykłe czekoladki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ręcznie robione prezenty są najlepsze na świecie, a pralinki sprawdzą się na każdą okazję

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż ślinka mi pociekła... Jestem teraz na poście owcowo-warzywnym i takie obrazki to cios w moje serce :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe słodkości, porywam do kawki. Pozdrawiam serdecznie Renatko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyglądają i pewnie rewelacyjnie smakują. Pychotki! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny pomysł na pyszne deserek. Doskonale sobie Reniu poradziłaś w sumie z niełatwym przepisem. Ale jak widać... chcieć to móc. Super. Zjadłabym taką pralinkę, a nawet dwie... Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super pomysł na czekoladki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy ani ich nie robiłam, ani nie jadłam oczywiście chodzi mi o te domowe:)

    OdpowiedzUsuń
  9. To coś dla mnie. Klementynki uwielbiam od dzieciństwa i wszelkie wariacje na ich temat mnie kuszą. Pozdrawiam cieplutko :) Miłego, słonecznego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie wyglądają przygotowane przez Ciebie czekoladki ;)Precyzyjna praca trzeba przyznać ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. wspaniale wyglądają, obawiam się jednak, że jakbym już zaczęła je robić to zamiast spakować ... zjadłabym hihi

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantastyczne, wyglądają jak z cukierni, gratuluję talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam! U nas często robi się z pomarańczowego soku, następnym razem wypróbujemy z Twojego przepisu :)

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)