8 lutego 2017

Bagietka francuska

kto nie lubi bagietek?
my lubimy, dlatego postanowiłam wypróbować przepis znaleziony w sieci.
Wyszła pyszna, wilgotna i miękka, choć już nie tak chrupiąca jak te ze sklepu, ale to może być wina mojego piekarnika.
Niestety nie moge stosować przepisów w którym konieczne jest parowanie wnętrza, mój piekarnik ma jakiś system wentylacji i wszystkie próby kończą się połowicznym niepowodzeniem,
Niby pysznie i tak jak na zdjęciach, ale nie chrupie, a to jest jedną z zalet bagietek i za to ją kochamy:)
Spróbowałam, ale będę szukać idealnego przepisu dalej.
Ten poniżej znalazłam tutaj (klik)
Mam specjalną foremkę, ale można je wypiekać na papierze do pieczenia.
Ciasto fajnie trzyma formę:)


Składniki na dwie bagietki

7 g suchych drożdży
250 ml ciepłej wody
3 szklanki maki pszennej
1 płaska łyżka soli






Drożdże rozpuszczam w szklance ciepłej wody i odstawiam na 5 min, żeby ruszyły.

2,5 szklanki mąki przekładam do miski, dodaję zaczyn, sól i zagniatam ok. 10 min, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. 
Dodaję stopniowo po łyżce mąki i ponownie zagniatam, aż do wykorzystania całej mąki, a ciasto będzie odchodziło od ręki,
Ciasto przekładam  do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiam na 45 min. do podwojenia objętości.
Ciasto lekko zagniatam i dzielę na dwie części. 


Każdą rozwałkowuję na kształt prostokąta i zwijam jak roladę, końce lekko zawijam do wewnątrz Przekładam bagietkę połączeniem do dołu, aby nie było go widać. 
Trzymając za końce rozciągam ciasto, aby stworzyć bułkę o długości ok. 30 – 35 cm. 
Przekładam na specjalną blaszkę do bagietek, lub zwykłą blachę wyłożoną papierem do pieczenia i przykrywam ściereczką, zostawiam na 30 min do ponownego wyrośnięcia
Przed pieczeniem nacinam pod skosem w kliku miejscach. 
Pieczemy w temp. 230 C przez ok. 30-35 min. 

Smacznego:)

15 komentarzy:

  1. Bardzo lubię domowe pieczywo - bułki, chleby, no i oczywiście bagietki. Twoje wygladaja rewelacyjnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam i to bardzo, zapisuje sobie przepis kochana i może w weekend zrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Reniu na bagietkę na pewno się skuszę.
    Koszmarnie nie podoba mi się co zrobili w blogerze, nie umiem się znaleźć , ważne informacje uciekły nie mniej pozdrawiam serdecznoe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja całe życie kupowałam je w piekarniach. Wiele traciłam. Muszę zatem zrobić pierwszą swoją bagietkę. Przekonałaś mnie :)
    Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Reniu każda domowa bagietka jest o niebo lepsza niż ta ze sklepu. A że czasami nie jest nawilgocona od wewnątrz... To, co? Jest za to chrupiąca. Fantastyczne są Twoje bagietki. Foremka też świetna. Ja piekłam na papierze i formowałam podnosząc rany. Buziaki dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może nie chrupiąca ale pysznie wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo apetyczna bagietka :) nawet jeśli nawet nie chrupie tak jak sklepowa to i tak jest z pewnością smaczniejsza i pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Reniuś to podrzuć kawałek już nie na kolację, ale na śniadanie, wcale się nie pogniewam za dwa kawałki. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, piękne wyszły te bagietki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może ja jestem jakaś inna ale większość lubi piętki, chrupiącą skórkę na domowym chlebie, a ja z kolei nie. Zjem, owszem ale wolę taką cienką i miękką - także jak nie chcesz tych bagietek ja przygarnę :D:D też mam taką foremkę, kupiłam rok temu w biedrze w fajnej cenie i wstyd!! - jeszcze nie użyłam :( koniecznie nadrabiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bagietka idealna ! Chciałabym mieć taką dobrą rękę do wypieków jak Ty ! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bagietka wygląda bardzo zachęcająco :) Uwielbiam te kupne, ale może w końcu skuszę się zrobić własną :)
    Zapraszam siebie http://lebbrosso.blogspot.com/2017/02/blogerzy-dla-bezpiecznaja.html

    Obserwujemy? :)

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)