Trochę mnie nie było, ale nie będę wypisywać ponownie - jak koś będzie ciekawy przyczyny to zapraszam tutaj:)
Mam sporo zaległości i postaram sie w mirę możliwości do Was pozaglądać, ale jeżeli nie zdążę, to wybaczcie:)
Dzisiaj kolejny przepis na pyszny domowy chlebuś.
Przepis prosty, nawet bardzo- jedyny mankament to czas jaki musi mieć do wyrastania, a wszystko przez małą ilość drożdży.
Przepis widziałam u Margaretki, ale wcześniej wypróbowałam już bułki poznańskie , zamówiłam sobie książkę Piotra Kucharskiego i nie żałuję- są w niej super przepisy, a że ja w pieczywie początkująca jestem to będę sie uczyć od Mistrza:) i moja mała podpowiedź na portalu all są o wiele tańsze- nawet z wysyłką
Przepis lekko zmieniłam-w oryginale jest tylko mąka pszenna
wyszedł mi też nico niższy, ale to już chyba zależy od kosza i wprawy.
Chlebuś jest przepyszny, dlatego polecam :)
wyszedł mi też nico niższy, ale to już chyba zależy od kosza i wprawy.
Chlebuś jest przepyszny, dlatego polecam :)
Składniki na 1 duży bochenek:
20 g świeżych drożdży
15 g czyli 1,5 łyżeczki soli
400 g przesianej mąki pszennej
200 g mąki żytniej
400 ml letniej wody
400 ml letniej wody
Drożdże rozpuściłam w 100 ml wody, dodałam 100 g
mąki, dokładnie wymieszałam i odstawiłam na 30 - 60 minut .
W pozostałej wodzie rozpuściłam sól.
Wyrośnięty zaczyn i wodę dodałam do reszty mąki i wyrabiałam gładkie ciasto - około 10 minut.
Wyrobione przykryłam folią spożywczą i czystą ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia na 2 - 3 godziny w temperaturze pokojowej.
Jak pisze autor im dłużej tym chlebuś jest smaczniejszy.
Ciasto powinno podwoić, a nawet potroić swoją objętość, ale w połowie tego czasu zwilżoną ręką naciągnęłam każdy bok ciasta do środka- przykryłam i pozostawiłam do dalszego wyrastania.
Ciasto przełożyłam na stolnicę oprószoną mąką i uformowałam podłużny bochenek.
Teraz przełożyłam już na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Przykryłam ściereczką i zostawiłam jeszcze na kolejne 1,5 godziny do drugiego wyrośnięcia.
Chleb nacięłam bardzo ostrym nożem w kilku miejscach.
Piekarnik nagrzałam do 220 stopni (góra - dół), wrzuciłam na spód kilka kostek lodu, żeby piekarnik sie mocno naparował.
Wstawiłam chlebuś do gorącego piekarnika i piekłam przez około 40 -45 minut.
Po upieczeniu chleb przełożyłam na kratkę i zostawiłam do wystygnięcia i odparowania
Prawda że prosty przepis?
Smacznego:)
W pozostałej wodzie rozpuściłam sól.
Wyrośnięty zaczyn i wodę dodałam do reszty mąki i wyrabiałam gładkie ciasto - około 10 minut.
Wyrobione przykryłam folią spożywczą i czystą ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia na 2 - 3 godziny w temperaturze pokojowej.
Jak pisze autor im dłużej tym chlebuś jest smaczniejszy.
Ciasto powinno podwoić, a nawet potroić swoją objętość, ale w połowie tego czasu zwilżoną ręką naciągnęłam każdy bok ciasta do środka- przykryłam i pozostawiłam do dalszego wyrastania.
Ciasto przełożyłam na stolnicę oprószoną mąką i uformowałam podłużny bochenek.
Teraz przełożyłam już na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Przykryłam ściereczką i zostawiłam jeszcze na kolejne 1,5 godziny do drugiego wyrośnięcia.
Chleb nacięłam bardzo ostrym nożem w kilku miejscach.
Piekarnik nagrzałam do 220 stopni (góra - dół), wrzuciłam na spód kilka kostek lodu, żeby piekarnik sie mocno naparował.
Wstawiłam chlebuś do gorącego piekarnika i piekłam przez około 40 -45 minut.
Po upieczeniu chleb przełożyłam na kratkę i zostawiłam do wystygnięcia i odparowania
Prawda że prosty przepis?
Smacznego:)
Ale pachnie. Taki chlebek nawet nie musi być z masłem. Mleko do tego. Mniam
OdpowiedzUsuńKaziu mleka nie mogę, ale zajadałam z masełkiem i szczypiorkiem
OdpowiedzUsuńale też było pysznie:)
Super chlebuś, uwielbiam domowe pieczywko :-)
OdpowiedzUsuńja juz też:D
UsuńWspaniały chlebuś, domowy, pachnący. Pięknie Ci się upiekł :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrówka :)
Krysiu bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńEch, kiedy ja wreszcie znajdę trochę czasu, żeby upiec chleb... Aż Ci zazdroszczę tego wypieku, smaku i zapachu.
OdpowiedzUsuńmoże jednak nie szukaj za bardzo tego czas?
Usuńbo taki domowy chlebuś strasznie uzależnia- jak spróbujesz to potem ciągle masz na niego ochotę:D
Niestety mnie jak ułożyło to też po całości. Dobrze, że miałam wpisy przygotowane to młodzież mi puściła. Zdrowiej Reniuś :**
OdpowiedzUsuńmnie tylko trzeba było zdjęcia obrobić, ale nie miałam siły:)
Usuńtrzymaj sie cieplutko i szybko zdrowiej:)
podziwiam...
OdpowiedzUsuńchętnie bym ugryzła ;-D
Dorotko ja też- ten jest z przed dwóch tygodni:D
UsuńTeraz mamy ochotę na kromkę takiego chleba z serkiem wiejskim i pomidorkiem <3
OdpowiedzUsuńWyrósł przepięknie, prawdziwy, domowy chleb :)
OdpowiedzUsuńWszędzie kusicie tymi chlebkami muszę sama nauczyć się piec
OdpowiedzUsuńjuż czuje ten zapach pieczonego chleba, a ten smak :) mniam :)
OdpowiedzUsuńZapach domowego chleba jest najlepszy! Chleb wyrósł piękny :D
OdpowiedzUsuń