Strony

31 stycznia 2016

Cannoli czyli ciastka smażone

Gdy tylko wpadłam na ten przepis o tutaj   to wiedziałam że muszę go wypróbować- w końcu coś innego niż tradycyjne pączki czy faworki i co?
Powiem szczerze że jednak na Tłusty Czwartek przygotuję tradycyjne pączki i faworki, bo choć cannoli jest bardzo smaczne to do naszego chruściku jeszcze mu daleko :D
Ciasteczka najsmaczniejsze zaraz  po smażeniu, ale i zimne znikały w szybkim tempie, a mój domowy łasuch łaskawie zezwolił żebym robiła je częściej

Przepis polecam jako ciekawostkę, a podaje już z moimi zmianami:)

Wykorzystałam cydr domowy- jest mocniejszy od tego który można kupić w sklepie
Dodałam go nieco więcej niż w przepisie, ale duży wpływ na jego ilość ma wielkość żółtek i  suchość mąki, moja jest zawsze mocno wysuszona, a jajka miałam małe
Nie miałam prostych rurek, wiec wykorzystałam takie jakie są dostępne w sklepie i pieczemy ciasteczka rureczki.
Cannoli trzeba je bardzo dokładnie zlepić najlepiej tak jak pierogi, potem podwinąć na mokro i na chwilę odstawić żeby woda została wchłonięta.
Jeżeli przygotowujecie partiami to trzeba zrobić też przerwę w smażeniu- smażą sie bardzo szybko i trzeba je ciągle kontrolować, a oleju musi być tyle, żeby po wrzuceniu były całkowicie przykryte.
Z tej porcji mnie wyszło  coś około 30 ciasteczek -wszystko zależy od tego jak cienko rozwałkujecie ciasto i jakiej wielkości będą krążki


Smacznego:)

Składniki:

250g mąki pszennej
50g stopionego i przestudzonego masła
1 płaska łyżka cukru pudru
80-100 ml cydru

Krem
125 g śmietany kremówki 30%
125 g mascarpone
2 łyżeczki cukru pudru
2 łyzki soku z cytryny
1 łyżeczka otartej skórki z cytryny.

dodatkowo
olej do smażenia

Z podanych składników zarabiam ciasto- ma  być jednolite.
Wyrobione przekładam do woreczka i wkładam do lodówki na minimum 30minut.
Po tym czasie dzielę na dwie części i cieniutko wałkuje i staram  się jak najmniej podsypywać mąką.



Szklanką wykrawam krążki, nawijam na rurki i bardzo dokładnie zlepiam brzegi.


Olej rozgrzewam bardzo mocno-czy jest juz wystarczająco gorący  sprawdzam na kawałku ciasta 
Jeżeli   od razu pokazują się wokół ciasta bąbelki  to   zaczynam smażenie ciasteczek.
Smażę partiami nie więcej niż 5-6 sztuk, na złoty kolor.


Usmażone wyciągam łyżką cedzakową i pozostawiam do odsączenia na ręczniku kuchennym lub serwetkach.
Żeby sie nie poparzyć dopiero jak trochę przestygną wyciągam rurki, a cannoli nadziewam kremem.


Krem.
Zimną śmietankę ubijam na prawie sztywno, dodaje cukier i serek mascarpone.
Ubijam jeszcze przez chwilkę, aż masa będzie  sztywna.
Przekładam do rękawa cukierniczego i nadziewam ciasteczka.


Smacznego:)
Na blogu znajdziecie jeszcze przepisy na :
pączki sezamowe
pączki z dynią
pączki serowe
pączki klasyczne w nieklasycznym wydaniu
gniazdka hiszpańskie czyli pączki ptysiowe
i faworki
na cydrze
klasyczne




27 stycznia 2016

Chleb drożdżowy na maślance

od kilku miesięcy piekę  domowy chlebuś, przepisy znajdziecie z orkiszem tutajpszenno żytni tutaj
Oba są na zakwasie i jestem nimi zachwycona- zachowują świeżość do tygodnia, co przy kupnym pieczywie jest niemożliwe.
Ostatnio jedna brakło mi pieczywa i upiekłam zwykły drożdżowy, ale na maślance.
Inspirowałam sie  tym przepisem (klik) ale część ( jak zwykle:) zmieniłam
Powiem Wam że chleb wyszedł pyszny ze słodką nutą miodu - delikatnie lecz jest wyczuwalny,
Nam nie przeszkadzał i wcinała cała rodzina, a M wręcz się zajadał , dlatego polecam nie tylko do dżemów i na słodko- w wersji wytrawnej też dobrze smakuje:)
pamiętajcie jednak żeby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej- szczególnie maślanka
Formę wysypałam kaszą manną, ale grysik po upieczeniu strasznie się sypie


Składniki na jedną formę keksową

300g maki pszennej
100 g mąki orkiszowej
20 g świeżych drożdży
2 płaskie łyżki miodu
2 płaskie łyżeczki soli
200 g maślanki
1/2 szklanki letniej wody
2 łyżki oleju
dodatkowo
olej do formy
2-3 łyżki maślanki



Drożdże rozkruszam i rozcieram z miodem, dodaje łyżkę mąki ( z całości) i wodę- dokładnie mieszam i odstawiam na 10-15 minut, aż drożdże zaczną pracować


Mąkę przesiewam do miski, dodaję pozostałe składniki i zaczyn- wyrabiam około 10 minut.
Na początku  posiłkuję się    robotem, potem przez chwilę wyrabiamy rękami.
Ciast odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce- musi podwoić objętość.




Po tym czasie zagniatam przez chwilę ciasto i przekładam do wysmarowanej olejem formy keksowej.
Ponownie odstawiam do wyrośnięcia na godzinę- ciasto powinno wyrosnąć na wielkość foremki.
Przed pieczeniem górę smaruję letnią maślanką




Piekę w piekarniku nagrzanym góra/ dół do 175 stopni przez 40-45 minut.
Upieczony wyjmuje na kratkę i studzimy

24 stycznia 2016

Batoniki kokosowe typu BOUNTY

Nie będę pisać ze smakują tak jak te ze sklepu, bo smakują nieco inaczej- przede wszystkim sa mniej słodkie i bez konserwantów.
Moje muszę trzymać w lodówce, bo inaczej miękną i łatwo je rozgnieść- zróbcie coś takiego z tymi kupnymi - ale są bardzo kokosowe i zaspokoją nas gdy mamy ochotę na coś słodkiego.


Składniki:

250g wiórków kokosowych
75g cukru
50 g masła
250 g mleczka kokosowego
2 tabliczki gorzkiej czekolady
5- 6  łyżek mleka

Mleczko kokosowe delikatnie otwieram i ściągam gęstą śmietankę, potem dopiero dopełniam płynem do odpowiedniej wagi.
Mleczko podgrzewam wraz z masłem i cukrem do rozpuszczenia, potem dodaje kokos i cały czas mieszając czekam aż płyn sie wchłonie, ale nie zagotowuję.


Masę studzę.
W rękach mocno ugniatam porcje  ( u mnie łyżka) masy i formuje wałeczki.
Przygotowane porcje wkładam do lodówki na 2-4 godziny, aż stężeją.
Czekoladę dzielę na kawałki, dolewam mleko i rozpuszczam nad kąpielą wodną.
Jeżeli polewa jest za gęsta można dodać jeszcze łyżkę mleka.
Pojedynczo zanurzam/ obtaczam batoniki w czekoladzie i przekładam na kratkę kuchenną,
Gdy czekolada wystygnie i stężeje przekładam do pudełka i  przechowuje w lodówce.



Smacznego:)



20 stycznia 2016

Pasztet z podrobów bez pieczenia


Może raczej smarowidełko, ale konsystencją i smakiem przypomina pasztet.
Przepis własny, szybsza i o wiele tańsza  wersja a równie smaczna co tradycyjnego pasztetu.
Do przygotowania wykorzystałam same podroby- cena u mnie za kilogram od 4-5 zł myślę że warto się skusić i przygotować w domu.
Nie wiem jak wasze dzieci, ale moje córy nie jadają podrobów, ale pasztet zajadały ze smakiem.

Polecam :)


Składniki:
500g żołądków drobiowych
500g serduszek drobiowych
200g wątróbki drobiowej
2 cebule
2 liście laurowe
4 ziela angielskie
sól i pieprz do smaku
3-łyżki maggi
olej do podsmażenia
3/4 l wody
2-3 ząbki czosnku
Dodatkowo
masło klarowane

Podroby myjemy i osuszamy ( ja zostawiłam na godzinę na durszlaku)
Na rozgrzanym oleju podsmażamy porcjami podroby, a na końcu pokrojoną w kosteczkę cebulę.


Wszystko przekładamy do garnka, dodajemy przyprawy, czosnek i maggi- gotujemy bez przykrywki na małym ogniu 35-40 minut.


Miękkie podroby studzimy i odcedzamy, wyjmujemy liść laurowy i ziele angielskie - wywar zostawiamy.
Podroby mielimy.


Masę doprawiamy pieprzem i ew solą, wlewamy  wywar-płynu dodajemy stopniowo i nie powinno go być więcej niż 1,5 szklanki.
Pasztet przekładamy do słoika lub miseczek i zalewamy rozpuszczonym masłem- pasztet nie będzie wysychał.
Odstawiamy do lodówki na kilka godzin i zajadamy :)
 


17 stycznia 2016

Ciasto zimowe

pod taką nazwą znalazłam ją w bardzo starym zeszycie Mamy i jak sama rodzicielka przyznała sama nie piekła je od wieków.
Przepis naprawdę stary- pochodzi z czasów, gdy każda szanująca się gospodyni miała spiżarnie zaopatrzoną po sufit, a w każdej były obowiązkowo powidła i orzechy,
Masło  i śmietana  od swoich często krów- wyobraźcie sobie smak, zupełnie inny od tego co możemy kupić teraz.
Śmietanę zamieniłam na jogurt grecki i też wyszło pysznie, a ciasto ma trochę mniej kalorii
Ciasto w oryginale ma tylko jedną warstwę ciasta, ale jak dla mnie było za suche, dlatego ciasto podwoiłam i dodałam krem z napoleonki, tyle że też trochę zmieniony i taką wersją też sie dzielę z Wami :)


Składniki:

400 g mąki
200g masła
100g cukru
2 żółtka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka  sody
2 łyżki jogurtu greckiego
Krem:
2 żółtka
250 g masła
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki pszennej
1/2 litra mleka
50 g cukru
kilka łyżek esencji herbacianej ( czeskiej) lub spirytusu w ilości dowolnej
dodatkowo
powidła śliwkowe
Piana
4 białka
150-200 g orzechów włoskich ( w oryginale na jeden placek 2 garście)
200g  cukru


Ciasto
Robię tak jak kruche- mąkę siekam z masłem i cukrem, a jak powstanie kruszonka to dodaje żółtka, proszek do pieczenia i sodę oraz śmietanę i na początku mieszam nożem, potem szybciutko zarabiam rękami.
Ciasto od razu wałkuję na wielkość blaszek ( jedna jest wyłożona papierem do pieczenia) robię dziurki widelcem i w takiej formie wkładam do lodówki na godzinę.
Ciasto smaruje powidłami




Piana
siekam orzechy na mniejsze kawałki - nie mielę !
Pianę z białek ze szczyptą soli ubijam na sztywno, potem stopniowo dodaje cukier.
Chwilę jeszcze ubijam aż cukier sie rozpuści.
Pianę dzielę i równomiernie rozkładam na dwa ciasta,  na górę rozsypuje posiekane orzechy.
Każdy placek piekę po 30 minut w 175 stopniach.
Oba studzę,ale ten z papierem wyciągam jeszcze ciepły i od razu zdejmuje papier.




Krem.
Gotuje budyń:
Połowę mleka zagotowuje razem z cukrem.
Do drugiej połowy dodaje żółtka i obie mąki- bardzo dokładnie ubijam trzepaczką żeby nie było żadnej grudki i wlewam do gotującego sie mleka.
Doprowadzam do ponownego zagotowania przez cały czas mieszam,a gotowy budyń studzę.
Masło ucieram na puszysto i stopniowo po łyżce dodaje budyń, a na końcu esencje, syrop  lub alkohol.
Krem wykładam na jeden placek, przykrywam drugim, lekko dociskam i odstawiam w chłodne miejsce, najlepiej na całą noc.




Z tym ciastem jest tak że im starsze tym lepsze, ale u mnie długo nie wytrzymuje :)
smacznego:)


13 stycznia 2016

Pasta z pora i sera

Dzisiaj szybki, pyszny i banalnie prosty przepis na pastę lub jak kto woli prostą sałatkę.
Potrzebne są tylko cztery produkty i mamy pyszną kolację:)
Poniżej podałam gramaturę taką jaką miałam dzisiaj, ale  to zależy jakiego pora będziecie mieli- daję tyle samo (wagowo) sera i pora.
Tak samo jest z majonezem i śmietaną bądź jogurtem- masa ma być do rozsmarowania, nie za gęsta i nie za rzadka, lepiej dać po łyżce mniej i sprawdzić
Polecam:)

Składniki:
150 g pora( biała i kawałek jasnozielonej części)
150 g sera gouda
2-3 łyzki majonezu
2-3 łyżki  jogurtu greckiego lub gęstej śmietany


Pory oczyszczam , myje i drobniutko kroję.



Ser ścieram na małych oczkach tarki do warzyw i wsypuję do pora.


Dodaje majonez i jogurt, mieszam.
Przekładam do pudełeczka lub słoiczka i wkładam do lodówki do przegryzienia sie składników.
I tutaj często jest tak że część znika w dziwny sposób :D
Nie dodaje już przypraw- ostrość zapewnia  por, majonez dosmacza i soli już nie potrzeba, ale jednak gdybyście chcieli doprawić to proponuję dopiero po leżakowaniu w lodówce
Smacznego :)



10 stycznia 2016

Ciasto "Czekoladowa Pokusa"

Ciasto nie jest trudne, jedynie biszkopt może początkującym sprawić problem, reszta jest już jest łatwa
a ciasto rozpuszcza się w ustach :)
Mało słodkie, mocno czekoladowe z białą chmurką bitej śmietany- idealne do popołudniowej ( i nie tylko:) kawki czy herbaty.


Polecam :)

Składniki:
Ciasto blaszka 38x22cm
6 jaj L
90 g mąki pszennej
2 łyżki kakao
łyżeczka proszku do pieczenia
7 łyżek cukru

Masa:
1 budyń czekoladowy na 3/4 litra
1/2 l mleka 3,2%
1 tabliczka gorzkiej czekolady
1 tabliczka mlecznej czekolady
4 łyżki mleka
250 g masła
150 g cukru

Śmietana
1/2 l śmietany kremówki 30 lub 36 %
2 op śmietan-fixu
dodatkowo
wiórki kokosowe do posypania
esencja herbaciana ( u mnie gotowa czeska )


Ciasto:
Oddzielam białka od żółtek.
Białka ubijam na sztywno ze szczyptą soli. potem stopniowo dodaje cukier- ubijam przez chwilę, aż cukier sie rozpuści.
Zmniejszam obroty i  stopniowo dodaje żółtka.


Robot odstawiam, bo dalej działam już ręcznie.
Do masy białkowej przesiewam mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia.
Dokładnie, ale bardzo delikatnie mieszam szpatułką tak aż wszystko ładnie sie  połączy.


Ciasto przekładam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia  i  piekę 30 minut w piekarniku góra/dół nagrzanym do 180 stopni.
Studzę i przekrawamy na dwa blaty


Masa:
Gotuje budyń i odstawiam do ostudzenia.
Masło ucieram, a gdy jest puszyste, dodaje cukier i chwilę ucieram.
Dodaje po łyżce zimnego budyniu i dokładnie ucieram.


Czekoladę mleczną i połowę gorzkiej ścieram na tarce do warzyw, dodaje 4 łyżki  mleka i rozpuszczam nad kąpielą wodną-  lekko studzę.
Drugą połowę gorzkiej czekolady również ścieram.
Do masy budyniowej dodaje czekoladę rozpuszczoną i startą- dokładnie mieszam.

Jeżeli lubicie można dodać odrobinę spirytusu.

Jeden blat ciasta przekładam z powrotem do blaszki, ponczujemy esencją i nakładam masę- wyrównuje górę.
Na masę nakładam drugi blat wcześniej również nasączony esencją.
Do tej pory ciasto przygotowuję dzień wcześniej- wkładam do lodówki żeby smaki sie połączyły, a masa stężała.
Następnego dnia  przygotowuję górną warstwę czyli bitą śmietanę.
Tak jak na opakowaniu ubijam przez chwilę zimną śmietanę dodaje fixy i ubijam aż będzie sztywna, ale uważajcie żeby nie przesadzić bo wyjdzie masło :)

Śmietanę wykładam na ciasto, ja nie wyrównuję góry, wręcz specjalnie robię esy floresy i posypuję cienką warstwą kokosu, który można zastąpić startą białą czekoladą

Smacznego :)