Tarty i tarteletki nie pojawiają sie u mnie za często- lubimy, ale nie tak jak kawałek ciasta.
Od kąt jednak wiem, ze Mała powinna być na diecie bezglutenowej ciągle eksperymentuję z ciastami.
To wyszło dopiero za trzecim razem i myślę że jest już ok, choć jest bardzo kruche i trzeba czekać z nadzieniem, aż porządnie wystygną.
Składniki:
150g mąki ryżowej
90g mąki orzechowej
80 g skrobi z tapioki
150 zimnego masła
3 jajka M lub 2 L
3 kopiate łyżki cukru trzcinowego
szczypta soli
Mąki mieszam ze sobą, przesypuję na stolnicę.
Dodaję pokrojone masło- siekam razem aż uzyskamy konsystencje kruszonki.
Ciasto zbieram w kopczyk, w środku robię dołeczek i wbijam jajka- razem siekam, a gdy sie połączą szybko wyrabiam rękoma.
Ciasto przekładam do woreczka i wkładam do lodówki na godzinę.
Następnie wylepiam foremki wysmarowane masłem, nakłuwam widelcem na górę kładę folie aluminiową, wysypuję obciążenie ( specjale kulki, groch lub fasole) i piekę w 180 stopniach przez 20 minut.
Po tym czasie ściągam folię i dopiekam przez 10 minut na złoty kolor.
Po wystudzeniu można podać z ulubionymi konfiturami, owocami i bitą śmietaną, lub pianką z poprzedniego przepisu:)
Smacznego :)
Bardzo kształtne, wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńTakie orzechowe ciastka są naszymi ulubionymi :) A tarta na takim spodzie to już w ogóle pychotka :) My też często robimy wersję na mielonym słoneczniku ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne, u nas kruche ma duże wzięcie ☺☺
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się upiekły 💛💛💛
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis Renatko :-) już widzę tarty z owocami i budyniem :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na mazurkowy spód!
OdpowiedzUsuńSuper... wyszły bardzo zwarte, widać że się nie kruszą, co przy mąkach bez glutenu jest rzadkością :)
OdpowiedzUsuńnieco sie kruszą, najbardziej zaraz po upieczeniu
UsuńKolejny fajny przepis :) muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka wersja tego spodu - babeczk ;)
OdpowiedzUsuń