Chodziły za mną juz od dawna, zawsze smakowały mi najbardziej ze wszystkich gołąbków, ale od kąt nie kisimy kapusty w beczkach to nie było skąd wziąć najważniejszy składnik.
W październiku jednak obok tej kiszonej w słoikach postanowiłam zrobić mały eksperyment i umieściłam niewielka główkę w dużym garnku emaliowanym.
Otoczyłam ją jeszcze taką poszatkowaną, przyprawy i zalewa identyczna jak przy tej (klik)
jedynie czas kiszenia trzeba wydłużyć do 2-3 miesięcy zależy od wielkości kapusty, a w między czasie sprawdzać ilość wody i zbierać kożuch który się wytwarza podczas kiszenia.
Jednak z drugiej strony to te dwa miesiące wystarczą, bo można wykorzystać liście wierzchnie, poszatkowaną przerzucić do słoików, a resztę kapusty z powrotem włożyć do zalewy ( jak jest mało to uzupełnić 1 litr wody+ 1 łyżka soli) zabezpieczyć górę i zostawić do następnego razu.
Usunęłam głąb i liście same sie rozkładały, bez problemu:)
Jeżeli będziecie korzystać z surowej kapusty , trzeba ja najpierw sparzyć, obrać liście
Polecam:)
Składniki:
szklanka ryżu
800g mielonej łopatki
1 duża cebula
12-16 liści kiszonej kapusty + 2 liście na dno
1 łyżka maggi
łyżeczka ziół prowansalskich "Tradismak"
łyżeczka różowej soli himalajskiej
łyżeczka pieprzu mielonego
łyżeczka czosnku granulowanego
1/2 łyżeczki kminku mielonego
sos:
300g mrożonych grzybów
1/2 litra rosołu
1/2 litra wody
duża cebula
1 łyżeczka przyprawy grzybowej
50 g masła
1 kopiata łyżka mąki
2-3 łyżki śmietany ( można ominąć)
Kapustę rozbieram i odkrawam grube nerwy.
Ryż gotuję al dente- 10 minut w 2 litrach i lekkiej osolonej wody i studzę.
Do miski wkładam mięso, ryż i wszystkie przyprawy- dokładnie mieszam ( najlepiej ręką)
I rozkładam równomiernie na liściach.
Zwijam tak jak krokiety- pierwsze boki, potem zwijam do nerwów, nadmiar odcinam.
Duży garnek wyścielam dodatkowymi liśćmi i układam na nich przygotowane gołąbki
Przygotowuję sos
Jeżeli lubicie sos gesty i zawiesisty to musicie użyć więcej mąki, ja wolę sosy lekkie:)
Grzyby rozmrażam, wodę zostawiam i dolewam ją do rosołu
Na maśle szklę posiekaną drobno cebulą, dodaję grzyby i przesmażam razem do odparowania wody.
Dodaję do grzybów mąkę- dokładnie mieszam i podlewam stopniowo rosół i wodę, potem śmietanę.
Gotuję przez chwilkę
Sos przelewam do gołąbków, doprowadzam do wrzenia i gotuję na małym ogniu 35-40 minut.
Żeby gołąbki się nie przypaliły potrząsam garnkiem a nie mieszam łyżką:)
Na koniec można posypać posiekaną natką pietruszki
Smacznego:)
Posmakowałabym takich gołąbków z kiszonej kapusty :)
OdpowiedzUsuńW kiszonej kapuście są chyba najlepsze, bynajmniej ja tak uważam. :))
OdpowiedzUsuńDobre gołąbki nie są złe :) Szkoda, że mąż znowu przeszedł na wegańską dietę ;)
OdpowiedzUsuńLubię gołąbki, ale w takiej wersji jeszcze nie jadłam. Wyglądają super :) A coś czuję, że smakują jeszcze lepiej
OdpowiedzUsuńz kiszonej nigdy nie jadłam , tym bardziej nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńMniam Reniu jakie pyszności. Wpraszam się na obiadek 😃
OdpowiedzUsuńkapusta i grzyby. uwielbiam to połączenie :)
OdpowiedzUsuńOj, Reniu. Zaśliniłam się czytając o tych gołąbkach. Fajny pomysł z tą kiszona główka kapusty. Chyba wproszę się do Ciebie na obiad na te gołabki :)
OdpowiedzUsuńCieplutko Cię pozdrawiam.
Żałuję, że zakisiłam tylko poszatkowaną:)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy gołąbki ale z kiszonej kapusty jeszcze nie jadłyśmy :D
OdpowiedzUsuńLubię robić i jeść gołąbki ale wolę zdecydowanie bardziej takie z surowej kapusty i koniecznie w sosie pomidorowym :)
OdpowiedzUsuńOj zjadło by się takiego gołąbeczka :)
OdpowiedzUsuń