4 października 2017

Leczo z dyni

Po grzybach nastał czas na dynię, ale nie  będzie jej już tak dużo, bo choć zdrowa, to już nie jest tak bardzo lubiana przez moja rodzinkę;)
Inspiracją na to leczo był przepis Ani (klik)   podany na oko;)
ale mnie to wcale nie dziwi, bo sama jeszcze niedawno tak gotowałam, tylko blog zmusił mnie do odważania wszystkich produktów, co moje córki przyjęły z cichym nareszcie;D
Przepis Ani zmieniłam i dopasowałam do naszych smaków i wiecie co?
było pysznie!
Leczo sycące, gęste i pełne jesiennych smakołyków i najważniejsze danie jednogarnkowe, nie licząc patelni, a takie dania  smaczne i szybkie bardzo lubię
Zamiast wędliny, możecie tak jak Ania proponowała dodać pierś z kurczaka.
Już się zastanawiam jak przerobić przepis, by można było porcję lub dwie zamknąć w słoiku na zimę?
bo choć dynia przetrwa długo to późniejsze papryki już odstraszają swoją ceną;D
Wykorzystałam dynię Hokkaido, bo to ją lubimy najbardziej i tą dynię nie obieramy, ale jeżeli wykorzystacie dynię zwykłą to skórkę obrać już musicie

Ilość przypraw dopasowujecie do swoich smaków:)


Polecam

Składniki :
1,5 kg dyni
4 dość duże pomidory
4 papryki ( mogą być kolorowe)
1 duża cebula
500ml koncentratu  bulionu drobiowego "Krakus"
3 szklanki wody
500g cienkiej kiełbasy
200 g boczku wędzonego
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2-3  łyżeczki mielonej słodkiej papryki
1 łyżeczka mielonej ostrej papryki lub chili ( można więcej)
garść ziół ( u mnie wymieszane oregano, tymianek i bazylia)



Dynię myję i kroję w niewielką kostkę- dzielę na pół, jedna połowę podlewam 2 szklankami wody i gotuję do miękkości - miksuję
Pomidory parzę i obieram ze skórki, przekrawam na ćwiartki i pozbywam się gniazd nasiennych.
Paprykę myję, czyścimy z nasion i kroję w paseczki.
Cebulę kroję w kostkę , tak samo jak boczek, a wędliny w półplasterki.
W  dużym garnku smażę boczek, tak żeby wytopić  jak najwięcej tłuszczu, dodaję wędlinę i chwilę razem smażę- przekładam na talerz.
Na wytopionym tłuszczu przesmażam cebulę, dodajemy paprykę i chwilę razem smażę.
Dokładam drugą połowę dyni i pokrojone pomidory, koncentrat pomidorowy, zioła,przyprawy i wlewam wodę i bulion.


Gotuję razem przez 10 minut.
Do garnka przekładam zmiksowaną dynie i wędlinę, dodaję zioła i gotuję do miękkości dyni, ale pilnuję żeby się nie rozgotowała i była lekko chrupiąca ( dopasowujecie do siebie)
Na koniec  doprawiam solą i pieprzem.

Podaję z pieczywem :)
Smacznego


Gotuj z Krakusem #smacznie i szybko!




15 komentarzy:

  1. Przepiękne leczo... a jakie nietypowe.
    Zwłaszcza odcienie żółtego jakoś mi przypadły do gustu. Dyniowe piękności.
    Ach, ale kolory!
    Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smacznie. Lubię dynie i fajnie by było zrobić w słoikach a później jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię leczo. Ostatnio robiłam z cukinii jak większość z nas. Ale to Twoje z dynią... bajka. A kolor? cudny. Oj, zjadłabym. Narobiłam sobie apetytu Reniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Renatko wspaniałe danie :-) uwielbiam takie smaki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię leczo i dynię również :) Pysznie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dopiero odważyłam się na zupę dyniową a tu proszę można i leczo jeszcze. Wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas w domu wręcz się je dynię na kilogramy :D Wszyscy bardzo lubią a takie leczo to już w ogóle jest przynajmniej dwa razy w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie to wygląda ja w tym roku pierwszy raz mam dynie z własnego warzywniaka, planuję zrobić dżemy dyniowo-jabłkowe. W ubiegłym roku robiłam są pyszne do naleśników :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podrzucę przepis mamie, bo pewnie znowu wyhodowała mnóstwo dyń i zabraknie jej pomysłów jak je wykorzystać :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten przepis jest po prostu doskonały. Lubię dynię, właśnie zaczyna się sezon na nią i dzięki Tobie już wiem, co z niej przyrządzę ^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Super pomysł na wykorzystanie dyni, trzeba korzystać z sezonu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe :)
    https://smilingshrimp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. O jej Reniu! Nie wiedziałam, ze prowadzisz tak smacznego bloga! No i dziękuję, że o mnie wspomniałaś. Na pewno modyfikacja przepisu wyszła mu na dobre. Właśnie mam pół dużej dyni i zrobię po "TWOJEMU":))) Zabieram też przepis na karczek, super. My także lubimy ostre przyprawy. Jak nic będę częstszym gościem:)Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń

witaj, będzie mi bardzo miło gdy zostawisz ślad po sobie:)