Co prawda nie byłabym sobą i co nieco pozmieniałam, ale chlebuś robi się na prawdę szybko, wyrasta w nocy, a rano możemy cieszyć się świeżym i pysznym chlebkiem.
Przepis zapisany i zostaje z nami na dłużej, jedynie co to następnym razem robię z podwójnej porcji:)
Polecam :)
Składniki:
300 g mąki pszennej typ 750
250 g mąki orkiszowej
100 g pestek słonecznika
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
1 i 3/4 szklanki ciepłej wody
1 i 1/2 łyżki oleju z orzechów włoskich
Drożdże rozkruszam i rozcieram razem z cukrem, dodaję z całości 2 łyżki mąki, rozcieram ponownie, tak żeby nie było żadnej grudki.
Do zaczynu dodaję 1/2 szklanki ciepłej wody, ponownie mieszam, przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na 15 minut - wystarczy, żeby drożdże "ruszyły"
Do dość miski wsypujemy mąki, resztę wody pestki słonecznika, olej, sól i zaczyn, wszystko mieszam ze sobą początkowo łyżką, potem już ręką.
Miskę przykrywam szczelnie folią spożywczą i wstawiam do lodówki na całą noc .
Miska musi być większa, bo ciasto wyraźnie zwiększa objętość.
Rano wyrabiam chleb na stolnicy podsypanej mąką, aż ciasto przestanie się lepić do rąk.
Formujemy okrągły bochenek, przykrywamy ściereczką i zostawiamy go do wyrośnięcia na około 40 minut- czas może się skrócić, a wszystko zależy od temperatury.
Okrągłe naczynie żaroodporne z pokrywą wstawiam do zimnego piekarnika i nagrzewam przez 15 minut do temperatury 220 stopni.
Następnie temperaturę zmniejszam do 200 stopni, wyciągam gorące naczynie rękawicami i
podsypuje lekko mąką.
Przekładam bochenek- ja dodatkowo posmarowałam wodą i posypałam bochenek ziarnami słonecznika, ale nie jest to konieczne - zamykamy pokrywę, piekę tak 30 minut.
Po tym czasie zdejmuję pokrywę i dalej piekę bez przez 20 - 30 minut, aż chleb się ładnie zarumieni.
Upieczony chleb studzimy na kratce
Smacznego :)
Domowy i pyszny,mniam:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie i apetycznie! :-)
OdpowiedzUsuńFajny chlebuś, lubię te na samych drożdżach. I do tego ten szczypiorek buziole:)
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebuś bo z mąką orkiszową, bo ze ziarnami słonecznika i na drożdżach. Ach, jakbym zjadła teraz kromeczkę :)Miłego wieczoru, Reniu :)
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebuś ci wyszedł kochana :-) bardzo się cieszę że go upiekłaś, dziękuje :-)
OdpowiedzUsuńUdał się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo pyszny. Reniu, ech znowu kolejny tajemniczy składnik. Olej z orzechów. Nigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńmmm
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie chlebki drożdżowe :-)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że moje zdolności kulinarne są zbyt niskie, żeby upiec chleb :D
OdpowiedzUsuńdomowy chleb zawsze i wszędzie <3
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis i super opis.
OdpowiedzUsuńWgryzłybyśmy się w te piętki od razu, nawet jeżeli byłby jeszcze gorący xD
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten chlebek. Robiłam go już parę razy. W wersji bez słonecznika też jest pyszny.
OdpowiedzUsuń