Miałam ochotę na flaczki- takie domowe, ugotowane od podstaw, weszłam do sklepu i zadowolona widzę, że są, resztka, bo resztka, ale dla naszej dwójki wystarczy- tych prawdziwych młoda sie nie chwyci, a mała nie je pod żadną postacią , a robię kilka wariacji na temat:)
Ok, fajnie, jedna babeczka przede mną już właściwie kończy zakupy i naraz sobie przypomniała o flakach, nuż trza mieć pecha:(
Zła jak diabli ruszyłam do działu ze zdrową żywnością i ze złości wzięłam dwie paczki kotletów sojowych- nie ma prawdziwych to z jednej paczki braknie
No ale teraz szczegóły, przepis też będzie szybki- takie falki można przygotować w pół godziny:)
2 op kotletów sojowych
2 marchewki
1 korzeń pietruszki
1/2 selera
2łyżki masła
1 kopiata łyżka mąki pszennej
1 op przyprawy do flaków
1 łyżeczka suszonego czosnku
1 płaska łyżeczka suszonego imbiru
1 płaska łyżka słodkiej papryki
garść majeranku
1 rosołek warzywny- można zamienić w/g uznania
1 łyżka octu- można ominąć
liść laurowy
2-3 ziarenka ziela angileskiego
1 1/2 litra wody zagotowuje razem z liściem laurowym i zielem angielskim.
Do wrzątku wkładam kotlety i gotuje około 5-7 minut.
Odstawiam na 5 minut z gazu i odcedzam, ale nie wylewam wywaru.
W tym czasie obiera warzywa i ścieram na dużych oczkach tarki do warzyw.
Na masła ( oleju) podsmażam warzywa, gdy są już miękkie zalewam wywarem z kotletów, dodaje wszystkie przyprawy i gotuje 10 minut.
W czasie gdy warzywa mi się gotują, kroję kotlety na paski szerokie ok 1 cm.
Na patelni robię zasmażkę- łyżkę masła rozpuszczam, dodaje mąkę i podsmażam do lekkiego zrumienienia mąki.
Zasmażkę przekładam do jarzyn, dodaje kotlety i całość gotuję jeszcze około 5 minut i przyprawiam
do smaku.
Podaje z pajdą świeżego chleba:)
Smacznego:)
Kochana zrobiłam kiedyś takie flaki i co? Mąż jadł, ale co chwilę pytał....za jaką karę, a syn nawet nie tknął. Nie to nie, sama zjadłam :) Buziole
OdpowiedzUsuńu mnie schodzą i to całe, do samego końca:) udanego weekendu Eluś:)
UsuńCiekawe te flaczki. Nigdy takich nie jadłam, czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
jeżeli lubisz kotlety sojowe to polecam, mimo wszystko ich smak jest wyczuwalny:)
UsuńŚwietny pomysł :) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że przepis sie podoba:)
UsuńTrzeba sobie w życiu radzić. Z konieczności układamy nowe przepisy. Tobie Reniu udało się to znakomicie :) Pyszny przepis na niby flaki :)
OdpowiedzUsuńdzięki Krysiu:) a gotowanie ma to do siebie, że lubi improwizacje:)
Usuńśrednio przepadamy za mięsnymi flakami, a te chętnie spróbujemy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa wersja, pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńhaha, ja na prawdę myślałam, że są flaczki sojowe.. :D
OdpowiedzUsuńA to twoja pomysłowość :)
Wygląda apetycznie ;)
Jadłam dawno temu podobne,były bardzo smaczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką sojową wersję flaczków, podobnie z boczniaka!
OdpowiedzUsuń