uwielbiają moje dziewczyny, właściwie jak i wszystkie słodkości.
Ale te batoniki znikają w zastraszającym tempie i jeszcze mi się oberwało, że tak mało zrobiłam:)
Nie sugerujcie się składnikami, batoniki wcale nie są za słodkie, za to są lekko ciągnące i chrupiące.
Zapraszam na małe co nie co :)
Składniki
225g płatków śniadaniowych ( u mnie lion)
300 g krówek ( minus 3 szt które zjadłam)
1/4 szklanki mleka
1 opakowanie pianek jojo
1 1/2 szt gorzkiej czekolady
4 łyżki mleka do czekolady
Krówki wkładam do garnka z grubym dnem, podlewam mlekiem i ciągle mieszając rozpuszczam- można krówki wcześniej pokroić na mniejsze kawałki.
Gdy mam już płynną masę korówkową, dodaję pianki jojo i ciągle mieszam, do rozpuszczenia.
Na końcu dodaję 200 g płatków.
Masa bardzo szybko gęstnieje dlatego od razu przekładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Górę posypuję pozostałymi płatkami i lekko dociskam ręką
Odstawiam w zimne miejsce na minimum 3 godziny.
Czekoladę dzielę na kostki dodajemy 4 łyżki mleka i rozpuszczam nad kąpielą wodną- jeżeli będzie za twarda można dodać jeszcze 2 łyżki
Następnie zdejmuję papier, kroję na kawałki i oblewamy rozpuszczoną czekoladą.
Odstawiam do stężenia i pilnuję, żeby wszystko od razu nie zniknęło:))
Smacznego!!
Mniam,pyszne!.
OdpowiedzUsuńpycha:)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
OdpowiedzUsuńNa takie batoniki Reniu nie trzeba mnie namawiać. Raczej odciągnąć. Jak ja lubię coś takiego, co Ty zrobiłaś i jeszcze tak ładnie to pokazałaś :) Mniam, mniam...
OdpowiedzUsuńKrysiu ja odciągałam moje dziewczyny i udało mi się uratować dwie sztuki!
UsuńJutro znowu będą chciały coś dobrego:)
O,,, takie batoniki to ja bym z chęcią zjadła,Ekstra.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRenia..ale u Ciebie rozpusta. :)) Wszystkie składniki lubię osobno a więc i razem na pewno by mi smakowało. :) buziole
OdpowiedzUsuńTo tak jak u nas- wszystkie składniki zawsze są w domu, alw wtedy wolniej znikają:)
Usuńmniamuśne :) muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam Joasiu:)
UsuńOjej, jakie pyszności.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPiękne batoniki, te kupne mogą się schować. Takie do schrupania,i moje ulubione krówki się znalazły :-)
OdpowiedzUsuńMadziu są lepsze- cała blaszka zniknęła i już pytają o następne:)
UsuńWcale się nie dziwie,że szybko zostały zjedzone.Czytając taki świetny przepis nabrałem na nie wielkiej ochoty
OdpowiedzUsuń:)
Usuń