Dlaczego terrina a nie pasztet?
bo większości pasztet kojarzy się z pieczeniem, a ten na który zaraz podam przepis był gotowany w foremkach.Szybciej i łatwiej, a przy tym nie ma szans go wysuszyć.
Oczywiście można to zrobić w piekarniku, ale wystarczy na gazie i to dobra alternatywa dla tych co piekarnika nie posiadają:)
Przepis na terrinę wegetariańską przedstawiałam na samym początku blogowania i była z kalafiora i brokułu (klik)
Dla mnie to kolejny przepis na wykorzystanie mięsa z rosołu, podawałam już inny również po niedzielny (klik) ale coś trzeba z mięsem zrobić, a czasami nie mam ochoty lub czasu na krokiety czy pierogi
Inne pasztety mięsne lub warzywne znajdziecie tutaj (klik)
Polecam z żurawiną lub brusznicą (klik) czy z galaretką z granatu (klik) - smakuje wybornie
i nikt się nie domyśli, ze tak na prawdę to produkt uboczny po obiedzie.
a i jeszcze jedno;)
do przepisu wykorzystałam smalec, gęsi jest najlepszy, ale może to też być masło- tłuszcz musi być dodany , po zastygnięciu spaja całą masę i pasztet się nie "sypie"
Do pasztetu wykorzystałam dwie małe foremki na 500ml wsadu
Polecam.
Składniki:
500 g gotowanego mięsa z indyka (podudzie)
6 wątróbek z kurczaka
1 cebula
100g smalcu
3/4 szklanki rosołu
1-2 garście żurawiny suszonej
1 łyżka ziół prowansalskich
1 łyżka majeranku
1 łyżka czosnku granulowanego
2 łyżki musztardy
sól i pieprz do smaku
Zaczynam od zalania żurawiny gorącą przegotowaną wodą- wody później nie wylewam, ale wykorzystuję np do herbaty- pycha!!
Smalec rozpuszczam i lekko studzę.
Wątróbkę oczyszczam i przesmażam na tłuszczu razem z posiekaną cebulą.
Opieczoną podlewam rosołem i duszę 9 minut- studzę.
Mięso mielę razem z wątróbką i cebulą, rosół odlewam ale nie wylewam!
Do masy dodaję przyprawy, rosół i i rozpuszczony smalec- mieszam do połączenia się na jednolitą masę.
Foremki wkładam do dużego garnka i wlewam wodę- tak 1-2 cm poniżej i doprowadzam do wrzenia.
Pasztet parzę przez około 40 minut.
Foremki wykładam i studzę.
Zimne wkładam do lodówki na kilka godzin.
Smacznego :)
Świetny sposób na to aby nic się nie zmarnowało :)
OdpowiedzUsuńMam swój ulubiony przepis na pasztet, pieczony w piekarniku, ale w pojemniku z wodą...Może rzeczywiście taki gotowany byłby dobrą opcją?
OdpowiedzUsuńPyszności, takiego typu dania, smaczne i zdrowe bardzo lubię, mniamm
OdpowiedzUsuńRewelacja, ja piekę ☺
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować. wygląda na leciutki, pycha!
OdpowiedzUsuńz chęcią bym skosztowała
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie spróbować zrobić taką terrinę :)
OdpowiedzUsuńLubię takie delikatne domowe wędliny!
OdpowiedzUsuńTerrinę napewno spróbuję ale wczoraj robiłam roladę orzechową- rewelacja! Nobel kulinarny się należy 👍😀
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że smakowało i dziękuje:)
Usuń