Jeden przepis ju jest tutaj(klik)
ta różni sie składem i smakiem, ale beż względu którą wersje przygotujecie, macie pewność że przygotujecie o wiele zdrowszą wersje niż wszystkie sklepowe kostki.
Przygotowałam je na bazie przepisu z Termomixa, którego ja nie mam, ale dostałam przepis i musiałam go wypróbować
Wykorzystałam tez przyprawy firmy Tradismak, które testuję już od jakiegoś czasu i jestem nimi zachwycona.
Wiem, wiem, powiecie dostała i musi zachwalać, ale porównajcie tylko składniki -choćby z vegetą i zobaczycie duża różnicę. Przede wszystkim są bez glutenu, soli, wzmacniaczy smaku i innych E dodatków.
Tylko znane zioła, a smak porównywalny do tych wiodących, dostępnych w sklepie.
Taka jest moja opinia, a Wy musicie sami zdecydować
Przepis podaje juz z moimi zmianami
Składniki:
200g selera naciowego
200g marchewki
150 g cukinii
100g pomidorów
50 g pora
50g cebuli
50 g pieczarek
50g wina białego ( u mnie półwytrawne)
50 g sera parmezan
1 duży liść laurowy
5 ziarenek ziela angielskiego
120 g soli
1 łyżka przyprawy jarskiej
1 łyżeczka przyprawy grzybowej
1 łyżka przyprawy prowansalskiej
1 łyżka oleju
1/2 łyżeczki posiekanego rozmarynu
Seler, por, pieczarki kroję w plasterki.
Cukinię i pomidory w półplasterki, a cebulę w kosteczkę, natomiast marchewkę ścieram na dużych oczkach.
Wszystkie warzywa i przyprawy przekładam do garnka, wlewam 3/4 szklanki wody i wino- razem gotuję 25 minut.
Dodaję tarty żółty ser - mieszam i odstawiam na chwilkę do ostygnięcia.
Następnie dokładnie miksuję, można wyjąć liść laurowy i ziele.
Papkę przekładam do wyparzonych słoiczków i przechowuję do miesiąca w lodówce.
Z tej porcji wychodzą dwa takie słoiczki i jeżeli gotujecie regularnie to spokojnie je wykorzystacie
Jeszcze jedno ilość soli jest tutaj istotna- jest konserwantem i nie pozwala papce zamarznąć( jakby ktoś chciał ją mieć na dłużnej:)
Idealnie sprawdza się w zupach i sosach, do rosołu dodaję jednak mniej bo bałam się żeby nie wpłynęło na klarowność zupy.
W przepisie pisze że kopiata łyżeczka + 1 kostce bulionu/rosołku
ja dodaję jej jednak nieco więcej, szczególnie jeżeli w zupie są surowe ziemniaki.
Polecam:)
Przepis bardzo mi się spodobał. Zdrowo przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że pierwszy raz spotykam się z takim przepisem. Do zup zawsze dodaję dużo warzyw ale kostki też mam pod ręką w razie potrzeby.
OdpowiedzUsuńDoskonały pomysł Reniu na zdrowe dodatki, przyprawy, którymi okraszamy nasze dania. W końcu coraz częściej staramy się zastępować te sklepowe dodatki z konserwantami domowymi, zrobionymi przez nas. Świetny przepis Reniu. Zabieram go dla siebie :)
OdpowiedzUsuńCieplutko Cię pozdrawiam :)
Reniu, myślałam o tym Jak zrobić I mam gotowca Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto spróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się to prezentuje.
Może spróbuję i ja? Zdrowiej na pewno :)
Pozdrawiam :)
Nie wszystkie E są złe, tak kwoli ścisłości :) To tylko europejskie oznaczenia. Nawet karoten czy kurkuma ma swoje E :) Co nie zmienia faktu, że vegeta to chyba najgorszy chłam. Domowe "kostki", mieszanki przyprawowo-ziołowe są zawsze najlepsze :)
OdpowiedzUsuńależ ja o tym dobrze wiem, tylko czytając etykiety nie zawsze mam neta przy sobie żeby sprawdzać, a zapamiętać jest tego trochę za dużo;D
Usuńtak przygotowany produkt jest znacznie lepszy niż gotowy. Warto mieć w zanadrzu. Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńMuszą nadawać fantastyczną głębię potrawom :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten pomysł! Muszę wykorzystać zamiast dodawania tych okropnych kostek z chemią! :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że równocześnie z"to co lubię.."prowadzisz blog kulinarny,trafiłam przez przypadek,szukając ciasta marchewkowego;)Może na tym drugim gdzieś byś dodała odnośnik i do tego miejsca? Ten przepis muszę sprawdzić i wcześniejsze wpisy też przejrzeć:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNa TcL jest odnośnik na pasku bocznym to różowe ciasteczko;)
UsuńWarto spróbować - na pewno zdrowsza niż kupiona w sklepie :)
OdpowiedzUsuń