jakoś nie mogę się pozbierać po świętach, tym bardziej, ze mała jest jeszcze w domu i gotuje to co najbardziej lubimy i na szybko- a te przepisy są już na blogu.
Jednak po świątecznym rosole zostało mi mięso i coś trzeba było z niego zrobić.
Paszteciki i krokiety są często, a na dodatek mięsa było dość dużo bo połowa kury + wołowe na rosół
i wyszłoby ich dla pułku wojska :D
Do pasztetu dorobiłam wytrawną galaretkę z granatu- i jak moje dziewczyny orzekły połączenie wyszły pysznie.
Składniki:
700g mięsa z rosołu
500g pieczarek
warzywa z rosołu:
2-3 marchewki,
pietruszka,
połowa selera
6 łyżek bułki tartej+ kilka łyżek rosołu
2 cebule
3 jajka
sól, pieprz do smaku
łyżeczka czosnku granulowanego
dodatkowo:
bułka tarta
olej
1/4 kostki masła
Bułkę namaczam w rosole- ilość taka by bułka była mokra.
Pieczarki myje, obieram i ścieram na dużych oczkach.
Cebulę kroję w kostkę.
Na 2-3 łyżkach oleju przesmażam cebulę i gdy się zeszkli dodaje pieczarki- podsmażam tak długo aż odparuje woda- studzę
Mięso mielę razem z pieczarkami , cebulą i ugotowanymi jarzynami z rosołu
Masę przyprawiam dość mocno, bo straci trochę podczas pieczenia i dodaje jajka razem bułka tartą.
Dokładnie mieszam.
Masę mięsną przekładam do keksówki wysmarowanej olejem lub masłem i wysypanej bułko tartą
Pasztet piecze sie przez 1 godzinę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Pasztet powinien odchodzić od blachy- wtedy jest gotowy.
Odstawiam do wystudzenia, potem powinien bez problemy "wyjść" z blaszki.
Smacznego :)
przepis na galaretkę opublikuję w piątek- muszę tylko popracować nad zdjęciami, niestety przez przypadek udało mi sie je wykasować, jeżeli ich nie odzyskam wrzucę to co mam :)
Super pomysł na pasztet mięsno warzywny :)
OdpowiedzUsuńdzięki Madziu :)
UsuńGrunt to mieć trafny pomysł na wspaniałe danie. Taki pasztet, domowy to najlepsze co można zrobić mając pozostałości po świątecznych zapasach.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pasztet Reniu. Sama chętnie zjadłabym kawałek z dobrym domowych chlebkiem :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Krysiu z domowym chlebkiem jest wyborny - a ze z resztek :D
Usuńdziękuje i Pozdrawiam równie serdecznie
Wspaniały kochana :-) zdecydowanie taki bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Marzenko :)
UsuńBardzo lubię domowy pasztet, najlepszy jak jeszcze lekko ciepły i z wierzchu chrupiący :) Buziole
OdpowiedzUsuńu mnie znika pod każdą temperaturą:D
Usuńbuziaki Eluniu
no,no,no.. dla mnie bomba! Sama muszę spróbować zrobić takie połączenie ;)
OdpowiedzUsuńWpadam do Ciebie Kochana to zaraz mi ślinka cieknie. Uwielbiam pasztety , zwłaszcza takie zapiekane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow i ta wytrawna galareta prezentuje się bosko z pasztetem :D
OdpowiedzUsuńAle cudowny! :)
OdpowiedzUsuń