U mnie dalej w temacie są śliwki, ale dzisiaj chciałabym sie podzielić przepisem na coś nowego i pysznego.
Stworzyć nowe ciasto nie jest trudno, przynajmniej dla mnie, ale najgorzej mi idzie z wymyślaniem nazw
więc dlaczego taka nazwa?
jesień już tuż tuż, na straganach ostatnie śliwki, a za kilka dni może być tak:
"za oknem bębniący o parapet deszcz i wyjący wiatr, a my przed ciepłym kominkiem w którym wesoło tańczy ogień, w ręce czarka z grzanym korzennym winem i zapasem pysznych śliwek w gorzkiej czekoladzie"
To ciasto jest właśnie takie- mało słodkie, mocno czekoladowo- piernikowe i z musem śliwkowym- PYCHA!
Ja jak zwykle nie dodałam alkoholu, ale myślę ,że idealnie pasowałby poncz z odrobiną rumu lub śliwowicy.
Zamiast świeżych śliwek możecie użyć śliwek z kompotu, a ciastem cieszyć sie i też zimą
Składniki na tortownicę o średnicy 27 cm
1/2 kostki palmy
3/4 szklanki cukru
szklanka mleka
2 niepełne szklanki mąki pszennej
2 małe lub 1 duże jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżeczki ciemnego kakao
2 łyżki przypraw do piernika
5 dag powideł lub marmolady
łyżeczka cynamonu
Masa grysikowa
1 1/2 szklanki mleka
3 łyżki kaszy manny
2 łyżki cukru
125 g masła
Mus śliwkowy
900g śliwek węgierek
1/2 l wody
2 łyżki cukru]łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
4 goździki
7 łyżeczek żelatyny + 1/3 szklanki wody
Polewa:
tabliczka gorzkiej czekolady
2 łyżki masła
4 -5 łyżek mleka
Ciasto:
Palmę, mleko, cukier i kakao zagotowuje, ciągle mieszam aż kakao sie zupełnie rozpuści- odstawiam do ostudzenia.
Do masy dodaje jajka i stopniowo przesianą mąkę razem z proszkiem, przyprawą do piernika i kakao,
Wszystko razem mieszam do całkowitego połączenia sie składników.
Ciasto przelewam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i z wysmarowanymi bokami.
Piekę w 175 stopniach 25-30 minut i jak zwykle sprawdzam patyczkiem dla potwierdzenia:)
Ciasto studzę w tortownicy, obkrawam boki, usuwam papier i rozkrawam na dwa blaty.
Masa grysikowa.
Zagotowuje szklankę mleka z cukrem, a resztę mleka mieszam z kaszą manną.
Do gotującego sie mleka wlewam mleko z kaszką i gotuje przez kilka minut, aż masa zgęstnieje, ale ciągle mieszam, żeby masa sie nie przypaliła.
Miękkie masło miksujemy na puch i dodajemy do niego po łyżce ugotowanej i wystudzonej kaszki.
Mus śliwkowy:
Żelatynę zalewam 1/3 szklanki wody, odstawiam do napęcznienie i podgrzewam do rozpuszczenia- nie gotuje.
Śliwki myjem, usuwam pestki i kroję na ćwiartki.
Owoce przekładam do garnka, podlewam wodą i dodaje cukier, imbir, cynamon i goździki.
Gotuje przez 20 minut.
Całość miksuje bardzo dokładnie, ale i tak na koniec jeszcze dodatkowo przecedziłam przez sitko, żeby nie było kawałków skórek.
Do zmiksowanych śliwek dodaje żelatynę i dokładnie mieszam.
Polewa:
Czekoladę łamię na kawałki,dodaje mleko i masło -podgrzewam nad kąpielą wodną do rozpuszczenia .
Lekko studzę i wylewam na ciasto.
Wykończenie ciasta:
Jeden blat ciasta wkładam ponownie do tortownicy.
Wykładam masę grysikową, na górę wylewam mus śliwkowy.
Od razu przykrywam drugim blatem i wkładam do lodówki na minimum 6 godzin na najlepiej na całą noc.
Smacznego:)
Reniu w takiej formie zaliczyłabym Twoje ciasto do rodziny tortów. Genialne. Już czuję jego smak... czekoladowo - piernikowy.. ummm, mniam. A wygląd... jest fantastycznie kuszący :) A zdjęcia... cudne. A w ogóle, to ślinka mi cieknie :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie pomyślałam o torcie, ale chyba tez można go tak potraktować:)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuje Krysiu ze zdjęć też jestem zadowolona, bo nie zawsze mi wychodzą, tym bardziej, ze u nas dzisiaj szaro,buro i ponuro:)
pozdrawiam cieplutko:)
Reniu autorko ciacho piękne jako tort wspaniałe gratuluję pomysłu. Oczy nie można oderwać i do tego te jesienne klimaty. Zdolniacha :) Buziole
OdpowiedzUsuńEluniu ja nie mogę się oderwać od niego, co rzadko mi sie zdarza i raczej jest niepokojące:D
Usuńbuziaki przesyłam i udanego tygodnia życzę:)
Bardzo ciekawe ciasto. Podoba mi się twój pomysł :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję Marzenko:)
UsuńU nas też śliwki ostatnio na tapecie :) A ciacho skoro nie jest za słodkie i do tego z czekoladą to pochłonęłybyśmy to preludium co do ostatniego kawałka :D
OdpowiedzUsuńU mnie nikt nie lubi bardzo słodkich ciast :)
Usuńna takie ciacho to mi slinka cieknie :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBardzo podoba mi się ten torcik, kojarzy mi się ze zbliżającą jesienią, zdecydowanie moje smaki ;).
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie jesienne smaki:)
UsuńCieknie ślinka na to ciasto:)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńty kusicielko! ;-D
OdpowiedzUsuńno musi byc pyszne , nie ma bata
było pyszne :D
Usuńokazała się za mała porcja dla moich łasuchów:)
To ciasto wygląda fantastycznie :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo:)
UsuńWspaniałe ciasto.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńOsłodziłaś mi trochę tą jesień :)
OdpowiedzUsuńbędę bardziej słodzić bo nie lubię słoty i zimna:)
UsuńWow! Jakie fantastyczne ciasto! Już samą nazwą intryguje :)
OdpowiedzUsuńdziękuje serdecznie:)
UsuńTakim ciastem to ja mogę witać jesień :)
OdpowiedzUsuńto polecam:)
Usuń