Najlepiej rozłożyć pracę na dwa dni, bo jest troszkę roboty, ale efekt zadowoli Was ( mam nadzieję:)
Ja mogę tylko polecić.
Składniki
2 udka kurczaka
1 kg łopatki ( nie za chudej)
40 dag wątróbki drobiowej
1 duża cebula
duża marchewka
pietruszka
1/2 selera
kawałek pora
3 jajka
3 liście laurowe
6 ziarenek ziela angielskiego
sól i pieprz do smaku
2 łyżki musztardy ( u mnie Kremska)
1 łyzka suszonego czosnku
1 rosołek drobiowy
kajzerka
Ciasto:
300g mąki krupczatki
15og masła
2 łyżki gęstej smietany
2 jajka
szczypta soli
żółtko do smarowania
Dodatkowo na galaretkę
1/2 szklanki cedru jabłkowego lub białego wina wytrawnego
1/2 szklanki soku z aronii nie słodzonego ( może być żurawina)
1 łyżeczka żelatyny
Udka zalewamy 3/4 l wody.
Dodajemy warzywa - oprócz cebuli, rosołek, liść laurowy i ziele angielskie,sól i pieprz do smaku i gotujemy do miękkości- studzimy
Rosołek który powstanie musi być esencjonalny i pod żadnym pozorem nie wylewmy po odcedzeniu ugotowanych udek.
Łopatkę kroimy w większą kostkę, obsmażamy na 2-3 łyżkach oleju, podlewamy szklanka rosołu z kurczaka i dusimy na pół miękko przez około 20 minut- Studzimy.
Wątróbkę myjemy i obsmażamy na 2 łyżkach oleju, dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę, podlewamy odrobiną roosołu i dusimy 10 minut- Studzimy
Wszystkie mięsa odcedzamy, łączymy z reszta rosołu, jeżeli jest dożo tłuszczu to ściągamy ile się da, odlewamy szklankę rosołu ( odstawiamy. będziemy jej później potrzebować)
w reszcie moczymy kajzerkę.
Mięsa mielimy wraz z wątróbka i bardzo mocno obciśniętą kajzerką.
Do masy dodajemy jajka, czosnek, musztardę i 1/2 szklanki odłożonego wywaru- dokładnie wyrabiamy i przyprawiamy do smaku.
Do masy można dodać pokrojoną paprykę lub/i pieczarki konserwowe
Ciasto:
Z maki tworzymy kopczyk, do środka dodajemy śmietanę i kawałki masła, bardzo szybko wyrabiamy i wkłądamy do lodówki na około 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto wałkujemy na około 0,5 cm zaznaczamy ( stawiamy blachę keksową na ciasto i nie odrywając jej odciskamy dół, a potem wszystkie boki) i wykrawamy
Blachę keksową smarujemy boki, na dół kładziemy kawałek papieru do pieczenia- układamy ciasto mocno przyciskając na górze( żeby się nie zsuwało) wykładamy mięso
Z reszty ciasta przygotowujemy prostokąt do przykrycia pasztetu, robimy dziurki i ozdabiamy w/g upodobań.
Dziurki nie są potrzebne- wystarczy ponakłuwać całość patyczkiem, chodzi o to, żeby ciasto nie popękało, a kominy z papieru zapobiegają odkształcaniu się ciasta podczas pieczenia.
Wszystkie ozdoby przyklejamy na rozmąconym żółtku, na koniec pokrywając żółtkiem całą górę pasztetu.
Pieczemy w pikarniku nagrzanym do 180 st i piec około 1 godziny.
Gdy góra zacznie się mocno rumienić przykrywamy papierem do pieczenia.
Pasztet odstawiamy do całkowitego ostudzenia.
Z odlanego rosołu- zostało nam jeszcze 1/2 szklanki, wlewamy do garnka, dodajemy cydr i sok- gotujemy tak długo aż zredukuje się o połowę- możemy jeszcze doprawić do smaku.
Zelatynę przygotowyjemy tak jak pisze na opakowaniu- dodajemy do wywaru mięsno owocowego, przepewamy na talerz i odstawiamy do stężenia
Smacznego!!
Świetny :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńbardzo pomysłowo! a w takiej wersji pasztet prezentuje się znakomicie
OdpowiedzUsuńdzięki Kasiu a wersja jest świąteczna:)
Usuńsuper, a jakie takie zwykłe pasztety robię, Twój wygląda na bardzo bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńKasiu ja takie tylko na święta robię, a na co dzień zwyklaczki:)
UsuńBidulko wracaj do zdrowia :**
OdpowiedzUsuńJa za pasztet biorę się w czwartek, ale bez mundurka, moi nie chcą takiego w opakowaniu. Buziole
dzięki Eluś, ale za głupotę trzeba płacić:)
UsuńBardzo wielką mam na niego ochotę:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńAle smaczku mi narobiłaś. Świetny ten pasztet. I pięknie wygląda i pewnie pysznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu:) pasztet nam smakuję- tzn mnie i mojemu ślubnemu, dziewczyny się nie tykają, grymaśne bestie są:) ich strata:)
UsuńZjadłabym taki plaster. W cieście ale musi pysznie smakować. U mnie w domu nie robi się pasztetów z mięsa. Nie mamy jakoś zwyczaju. Ale może kiedyś się zbiorę i zrobię.
OdpowiedzUsuńMadziu u mnie w domu rodzinnym się robi, nie zawsze tak dekoracyjne, ja sama robię rzadko:)
UsuńZapachniało pasztetem, cała moja rodzinka uwielbia taki pasztet : )
OdpowiedzUsuńpasztet pachnie pięknie:)
UsuńPasztet wyszedł Tobie perfekcyjnie.Pięknie ciasto przylega do pasztetu.
OdpowiedzUsuńChristopher bardzo dziękuję:)
UsuńFantastyczny pasztet !!! Cudownie się prezentuje :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko:) miłego popołudnia,pozdrawiam:)
UsuńŚwietna propozycja, bardzo lubię Twojego bloga dlatego nominuję go do Liebster Blog Award! Więcej informacji na: http://dzemdzus.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
Usuńwygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńojojoj, kupiłabym go:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietny pomysł! Wygląda to wspaniale :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńMuszę sobie zafundować maszynkę do mięsa, bo taki domowy pasztet chodzi za mną od dawna.
OdpowiedzUsuńmaszynka to jeden z pierwszych moich zakupów :)
UsuńPodoba mi się Twój pomysł na pasztet. Chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i czekam na opinię:)
UsuńCudowny ,a ja nadal nie zrobiłam ,ach.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie, ciasto dodaje mu uroku :)
OdpowiedzUsuńach uwielbiam takie domowe pasztety...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję:)
OdpowiedzUsuń