Pod taką nazwą widnieje ten przepis w starym zeszycie i właściwie trudno mi je zaliczyć do kategorii marynowanych, ale ocet jest :)
Śliwki marynowane są w occie,choć w finalnym etapie wcale bardzo kwaśne nie są.
Po otwarciu śliwki są ciągle twardawe, soczyste i słodkie- można je wykorzystać do ciasta czy deseru, ale także do mięs czy sosu śliwkowego.
Z przygotowanych tak śliwek pozostaje jeszcze jeden pyszny element - czyli ocet.
Mocno korzenny i śliwkowy- idealny do sałatek, ale nie tylko.
Można go dodawać wszędzie tam, gdzie ten smak dobrze sie komponuje.
Ostatnio dodałam go do bigosu ze świeżej kapusty i było pysznie.
Jeden warunek- obojętnie jakie ciemne śliwki weźmiecie, ale muszą być twarde i jędrne- wszystkie miękkie i bardzo dojrzałe zostawcie na powidła
Składniki:
2,5 kg ciemnych śliwek
1/2 kg cukru
1/2 l ostu spirytusowego 10%
30g mielonego cynamony
1 1/2 łyżki goździków - można mniej
Dodatkowo
Po 3-4 łyżki cukru do zasypania
Śliwki myje i rozcinam jeden bok, wyjmuje pestki i złożone śliwki układam w dużym słoju
Ważne by słój był zamykany.
Ocet zagotowuje z cukrem i przyprawami- wrzącym zalewam śliwki.
Słój zamykam i odstawiam na 24 godziny.
Na początku płynu jest mało i nie wszystkie owoce są zalane, dlatego kilka krotnie poruszam słojem.
Po dobie śliwki zlewam na durszlak lub duże sito- goździki usuwam, a owoce przekładam do słoi.
Śliwki przesypuje cukrem, czyścimy ranty słoi i dokładnie zakręcam.
Słoje wkładam do garnka z zimną wodą i od zagotowania pasteryzujemy 10 minut.
Ocet zlewam do butelek, następnie zawijam w papier ( gazety) i odstawiam do zimnej spiżarni
Polecam:)
W domu też takie robimy i są bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńbo to stary przepis jest i sama sie zdziwiłam, że tak mało go w necie:)
Usuńciekawa propozycja
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńChyba mamy zbyt wielki awers do octu, żeby takich śliwek spróbować :)
OdpowiedzUsuńja mało marynuję, bo za octem nie przepadam, ale tutaj to co innego:)
UsuńBył czas, że tez robiłam takie śliweczki, a teraz zapomniałam o nich...
OdpowiedzUsuńu mnie też jest jeszcze kilka zapomnianych przepisów, musimy je przypomnieć, żeby nie zginęły:)
UsuńO takiego przepisu to ja nie znałam. Ciekawa propozycja :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko to spróbuj koniecznie :)
UsuńŚwietny patent na pyszny ocet śliwkowy. Chciałabym mieć taki w mojej spiżarni :)
OdpowiedzUsuńKrysiu polecam, bo naprawdę warto:)
UsuńBardzo ciekawy pomysł, koniecznie muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńpolecam i jestem ciekawa czy efekt końcowy sie spodoba:)
UsuńTaki ocet ma wiele zastosowań, ja nie rozstaje się z jabłkowym :)
OdpowiedzUsuńUuu na bogato! Super przepis :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńKiedyś marynowałam śliwki w occie, było z nimi zabawy bo trzeba zlewać i podgrzewać kilka razy, ale za to jaki efekt :) Buziole
OdpowiedzUsuńja podobnie robię wiśnie,choć bez octu:)
UsuńŚwietny pomysł, przyznam szczerze, że nie znałam tego przepisu wcześniej :)
OdpowiedzUsuńno trzeba wypróbować:)
UsuńO rany, jeszcze czegoś takiego nie próbowałam. A brzmi bardzo kusząco.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ocet, jeszcze takiego nie kosztowałam. Nic tylko brać się do roboty jak wszędzie pełno śliwek
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis :D
OdpowiedzUsuń