Tureckie półksiężyce to kolejny przepis rodem z PRLu- smak mojego dzieciństwa, wtedy moje ulubione;)
Zapomniałam o tym przepisie na długo, ale ostatnio na podobne wpadłam w sieci i mnie olśniło.
Zadzwoniłam do Mamy, a jakże ;)
znalazła przepis w bardzo starym zeszycie i mam go i ja.
Ciacho przygotowuje się łatwo i szybko, potem z całości wykrawa sie szklanką lub obręczą i gotowe.
Ma jeden malutki szkopuł- strasznie szybko znika- mój ślubny zjadł w nocy prawie połowę, myślałam, ze go uduszę gdy z uśmiechem zapytał dlaczego tak mało upiekłam,
Do lukru użyłam olejku rumowego- taki pamiętam i taki smakuje nam najlepiej, ale można użyć kropli miętowych, soku z cytryny lub innego olejku
Mimo lukru ciasto z tych mało słodkich :)
Polecam:)
Ciasto:
150 g cukru
150 g mąki
150g margaryny Palma/ masła
3 jajka
50g kakao
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3-5 łyżek mleka
Lukier
6 łyżek cukru pudru
3 łyżki wrzątku
2 łyżeczki (od herbaty nie 5ml) olejku rumowego
Ciasto:
Oddzielam białka od żółtek- białka ubijam na sztywno ze szczyptą soli.
Mąkę, kakao i proszek przesiewam przez sitko.
Margarynę ucieram na puszysto, dodaję stopniowo cukier i po jednym żółtku.
Do utartej masy stopniowo dodaję make i mleko,na końcu białka- dokładnie razem mieszam.
Ciasto wylewam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wyrównuję górę i piekę w 180 stopniach przez 25 minut (do suchego patyczka)
Wyciągam i lukruję.
Lukier.
Wrzącą wodę mieszam z olejkiem i wlewam do cukru pudru- mieszam do powstania jednolitej lekko płynnej masy.
Lukier wylewam na ciepłe ciasto i odstawiam do przestygnięcia, potem wykrawam półksiężyce lub podaję w dowolnej formie
Smacznego :)
wyglądają obłędnie :) lubię takie domowe specjały :) i z tym aromatem rumowym... mrrr :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają i na pewno smakują świetnie :) Porywam do kawki :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńRenatko takiego deseru jeszcze nie jadłam, zapisuje sobie przepis do wypróbowania :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają niezwykle apetycznie! Nie robiłam nigdy półksiężyców, ale lukier z olejkiem rumowym to mój ulubiony :-)
OdpowiedzUsuńAch, po prostu rewelacja!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że naprawdę warto by je przetestować :)
Przepis super, więc biorę w ciemno :D
Pozdrawiam :)
Reniu pyszne ciasteczka. Moja koleżanka była mistrzynią w ich robieniu. Ja ani razu nie próbowałam ich upiec. Bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńReniu, przepisy w notatnikach naszych Mam to skarbnica wiedzy. Ja też często tam zaglądam i odkrywam coś na nowo.
OdpowiedzUsuńTwoje półksiężyce już na zdjęciach kuszą, a co dopiero w realu. Sama chętnie bym zjadła :)
Jaki ciekawy sposób pokrojeniu ciasta. Robię podobne ciasto tylko bez kakao i z rabarbarem na wierzchu 😀
OdpowiedzUsuńJako mała dziewczynka robiłam ten deser razem z mamą!
OdpowiedzUsuńjak to przepięknie wygląda <3 pychotka! <3
OdpowiedzUsuńO mniaam, jak to pięknie wygląda ☺
OdpowiedzUsuńTe półksiężyce często wspomina nasz tato :) Musiałybyśmy mu takie zrobić :D Ciekawe czy byłby zadowolony :D
OdpowiedzUsuńU mnie też by pewnie znikły w kilka chwil :P
OdpowiedzUsuńWyglada snakowicie!!!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :D:D jakże inaczej podane niż pokrojone w kostkę
OdpowiedzUsuńDla mnie super, w ogóle lubię ciemne słodkości :) Buziole
OdpowiedzUsuńNie znałem tego przepisu, ale strasznie podoba mi się sam sposób wycinania tych ciastek! *.*
OdpowiedzUsuńteż go lubię- szybko i dość efektownie, prawda?
Usuń