Dzisiaj proponuję już kolejny przepis na pyszną domową wędlinkę.
Baleron jest pyszny, niestety trzeba mu dać trochę czasu, bo pekluje się minimum 10 dni.
Wiem, trochę późno podaje przepis, ale możne przyda się na Sylwestra?
Potrzebny jest dobrany gabarytowo garnek z przykrywką - u mnie to stara , mała gęślarka
Polecam :)
Składniki:
2 kg karczku- w miarę chudego, ale to nigdy nie wiadomo:)
1 1/2 l wody
7,5 dag soli peklującej
3-4 ząbki czosnku
przyprawy:
5 ziarenek ziela angielskiego
5 ziarenek jałowca- niekoniecznie
2 liście laurowe
płaska łyżeczka pieprzy- całego
2 łyżki maggi w płynie
Parzenie
4 l wody
2 liście laurowe
płaska łyżeczka pieprzu
2 łyżki maggi
6-7 ząbków czosnku
Wodę z przyprawami zagotowuję, dodaję sól peklującą i studzę, dopiero teraz dodaje czosnek.
Mięso wkładam do dopasowanego garnka, zalewam zimną zalewą- mięso musi być przykryte.
Dodatkowo, przed zalaniem nastrzykiwałam mięso zwykłą strzykawką
dostępna w aptekach- niewielki koszt, a mam pewność że mięso sie dobrze
zamarynuje.
Garnek przykrywam i wkładam do lodówki na minimum 10-14 dni.
Codziennie mięso obracam i sprawdzam zalewę- jeżeli zmętnieje trzeba przygotować od początku, mięso umyć osuszyć i ponownie zalać i włożyć do lodówki.
Po upływie zalecanego terminu, mięso wyciągam, sznuruję lub wkładam do siatki ( jak to zrobić najłatwiej podpowiedziałam TUTAJ)
W dużym garnku zagotowuje około 4 l wody z przyprawami- garnek najlepiej żeby też był dopasowany, ale wysoki.
Ilość wody też może się różnić- mięso parzone musi pływać dość luźno
Garnek przestawiam na najmniejszy palnik
Do wrzącej wody wkładam mięso, od razu skręcam na najmniejszy płomień.
Karczek parzę przez półtorej godziny.
Pilnuje, bo woda nie może się zagotować!
Po upływie podanego czasu cały garnek przenoszę w zimne miejsce i zostawiam do ostygnięcia.
Następnie mięso wyciągam, osuszam i wkładam do lodówki- potem można już kroić i to cienkie plasterki :)
Smacznego:)
Nie mamy pytań! Takiej wędlinki aż żal nie spróbować :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńCudowny u mnie też coś będzie ale to bliżej Świąt. Choć muszę powiedzieć, że u mnie taki lokalny przedsiębiorca robi ostatnio również tradycyjne wędliny, są droższe ale naprawdę warte swojej ceny. Buziole Reniuś :**
OdpowiedzUsuńu nas w święta najwięcej idzie ryb, ale dla dziewczyn muszę mieć coś z wędlin.
UsuńSpokojnego wieczorku, buziaczki:)
Wspaniały przepis. Wędlinka wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko najważniejsze że jest bez chemii:)
UsuńSmak pewnie niezapomniany :)
OdpowiedzUsuńsmak jest bardzo delikatny :)
UsuńApetycznie wygląda Twój baleron. Mój Tato byłby zachwycony, gdybym taki na święta zrobiła. Ale w końcu tyle tego będzie, że po świętach tez można zrobić. Tak więc zapisze sobie ten przepis. Dzięki Reniu za przepis. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKrysiu masz całkowitą rację nie ma co przesadzać z ilością jedzenia, bo i tak połowa zostanie:)
UsuńBardzo smakowicie wygląda ten baleron, mój tata byłby wniebowzięty :)
OdpowiedzUsuńMadziu to może kiedyś uda Ci sie go przygotować?
UsuńAleż wygląda pysznie. Muszę zrobić. Dziękuj e za przepis :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAniu dziękuje i również pozdrawiam:)
UsuńBaleron jest tak apetyczny, ze samym wyglądem można się najeść:) Będzie nie tylko ozdobą na półmisku ale też hitem wśród innych potraw:) Super!
OdpowiedzUsuńmnie smakuje- szczególnie z chrzanem:D
Usuńdziękuje i pozdrawiam cieplutko:)
Wygląda świetnie, przysmak mojego męża :)
OdpowiedzUsuńdziekuje:)
UsuńMięsko wygląda wspaniale! Aż chce się po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCzy do 1 kg karczku należy zmniejszyć ilość soli i przypraw na marynatę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOsobiście bym zmniejszyła, szczególnie soli :)
Usuń