Małe czekoladowe muffinki z dodatkiem coca-coli i orzechów włoskich są raczej mało słodkie i pyszne:)
Można do nich dorobić masę orzechową lub czekoladową, my jednak wolimy takie, lekko oprószone cukrem pudrem.
Składniki:
250 g mąki pszennej
3 płaksie łyżeczki proszku do pieczenia
35 g ciemnego kakao
170 g cukru
150 ml coca-coli
100ml oleju
50 g orzechów włoskich
3-4 krople ekstraktu waniliowego lub łyżeczka cukru waniliowego
3 jajka
szczypta soli
Mąkę, proszek do pieczenia i kakao przesiewam przez sito.
Dodaje cukier i dokładnie mieszam.
Jajka, colę i olej miksuje do połączenia sie składników.
Orzechy siekam dość drobno i dodaję do masy razem z sypkimi produktami- szybko i krótko mieszam.
Masę przekładam do papilotek i piekę w piekarniku nagrzanym do 180-190 stopni przez około 20-25 minut lub w wypiekaczu do babeczek przez 15 minut- zawsze do suchego patyczka.
Na koniec jeszcze ciepłe posypuję cukrem pudrem, lub zimne dekoruje masą lub polewą.
Smacznego!!
uwielbiam takie na coli!
OdpowiedzUsuńmy też:)
UsuńA Renia wiewiórkę z orzechów ograbiła i muffinki nam zrobiła. :) buziole
OdpowiedzUsuńa nie, bo sam wiewiórom w zimie orzechy podkładam:)
UsuńBardzo fajne muffinki Renatko, rewelacja :-) zjadłabym jedną z chęcią :-) pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Marzenko:) u mnie na jednej sie nie kończy:)
Usuńzapachniało :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakich, z colą muffinek nie piekłam, ale tyle dobrego o nich słyszałam a teraz tyle pięknego widzę:)
OdpowiedzUsuńKrysiu spróbuj koniecznie, bo choć cola nie jest wyczuwalna to muffiny są bardzo delikatne :)
UsuńZ colą? Biorę! :)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo, częstuj sie:)
UsuńMuffinki na coli muszą być bardzo puszyste i smaczne oczywiście! :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie są bardzo puszyste :) i nam smakują
Usuńmuszę w końcu spróbować wypieku z colą!
OdpowiedzUsuńspróbuj koniecznie:)
Usuńnie jestem fanką coca-coli.. chyba na co dzień nawet jej nie pije.. ale w wypieku to bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńja też szczególnie nie jestem, ale od czasu do czasu pojawia sie u nas w domu:)
UsuńObłędne :)
OdpowiedzUsuńTu mnie masz :) ... a jak bym pepsi dolała ???
OdpowiedzUsuńRenia a o namiocie napisze jak ogarnę temat :D
też można, bo to prawie to samo:)
Usuńi czekam na opinie:)
Pyszne ,też je piekłam.
OdpowiedzUsuńzgadzam w 100% :)
UsuńA ja nigdy nie próbowałam niczego pieczonego na coli. Nie uznaję tego typu napojów, ale spróbować taki wypiek bardzo bym chciała, dla samego poznania smaków. Brzmi bardzo kusząco, a wyglądają... cudnie!
OdpowiedzUsuń:) Pozdrawiamy i zapraszamy też do nas! :)
Ja też, za takimi nie przepadam, ale wolę kupować od czasu do czasu :) a przepis polecam do wypróbowania:)
UsuńReniu, tyle sobie wstawiłam tych blogów na stronę, że nie mogłam Cię odnaleźć... Ale wreszcie trafiłam?! I to z samego rana, a na dodatek przed śniadaniem, więc mogę tu ,,pobuszować";) Mniam... te muffinki muszą być pyszne... Przynajmniej apetycznie wyglądają;) Muszę dać ten przepis sąsiadce, bo ona lubi piec, także będę miała okazję spróbować;) Pozdrawiam Cię Reniu gorąco;) Zawsze wyskakiwało mi to Twoje różowe ciasteczko, a teraz mam jakiś inny zapis, dlatego tak długo mnie tu nie było... Ale nadrobię zaległości;) Buziaczki;)
OdpowiedzUsuńMałgoś ciasteczko u mnie ciągle na swoim miejscu:) ale nie przejmuj się i zaglądaj kiedy możesz:)
UsuńCiekawy pomysł z ta colą. Od wieków jej nie piłam. Nawet nie pomyslałam, że mozna dodac ja do ciasta. Trzeba będzie wybrać się do sklepu i kupić :)
OdpowiedzUsuńciasto z dodatkiem coli jest bardzo puszyste i delikatne:)
UsuńSłyszałam o dodatku coli,ale nie próbowałam osobiście,a wyglądają bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam z colą jeszcze babeczek. Porywam do kawki jedną.
OdpowiedzUsuń