Może spytacie- "Domowy- po co, mi to?" gdy wszystko jest w sklepach i to nie za jakąś wygórowaną cenę.
Ja jednak zrobiłam.
Szczególnie teraz w okresie mnogości świeżych owoców, zachęcam do przygotowania.
Przepis zobaczyłam u Marceli i tutaj przed oczami pojawiło się pewne wspomnienie.
Przypomniałam sobie jak moja babcia przygotowała taki jogurt w erze gdy nie było termometrów i termosów.
I też się dało- jak podpowiem na końcu, a smak takiego jogurtu może nie różni się bardzo od tego w sklepie,ale mam pewność, że nie jem chemii czy cukru.
Potrzebne są tylko dwa składniki i trochę czasu,a widok wcinających córek i słowa młodej " to jest genialne" rekompensuje wszystko i motywuje do przygotowania następnej porcji.
Pamiętać trzeba tylko, żeby mleko było z woreczka, z butelki lub ( najlepiej ale to luksus nie zawsze do osiągnięcia) mleko kupione u rolnika.
Na początek niestety trzeba kupić kubek jogurtu, potem wystarczy odlewać mały słoiczek do następnej partii o ile będziemy robić co kilka dni.
Jogurt na pewno wytrzymuje spokojnie 4 dni- potem nie wiem, został zjedzony i robiłam już świeżą partię.
Składniki:
1 litr mleka 3,2 %
3/4 szklanki jogurtu naturalnego.
Dodatkowo ale nie koniecznie
termometr kuchenny
termos
Mleko podgrzewamy do 40 stopni.
Wyłączamy palnik i dodajemy jogurt- mieszamy do połączenia się produktów
Całość przelewamy do termosu i odstawiamy na 10 godzin.
Ot i cała filozofia:)
Potem już tylko przelewamy do słoiczków, szczelnie zamykamy i po całkowitym ostudzeniu( tak, tak- jogurt jest jeszcze letni) wkładamy do lodówki.
Najlepiej sprawdzają sie termosy tzw obiadowe lub na lody- jogurt jest gęsty, a po spędzeniu kilku godzin w lodówce jeszcze bardziej zgęstnieje:)
Zobaczcie jakimi płatami zsuwa się z łyżki.
Jeżeli nie macie termometru czy/i termosu to podaję sposób naszych babć:)
Mleko podgrzewam do takiej temperatury żeby po włożeniu palca czuć jego ciepło, ale nie możne parzyć.
Garnek ściągamy, mieszamy mleko z jogurtem, przykrywamy przykrywką i opatulamy kilkoma warstwami gazet, grubym frotowym ręcznikiem i kocem, lub gazetami, kocem i pod pierzynkę:) tak samo, na 10 godzin
Z naszego doświadczenia, a raczej mojej mamy wiemy, że mniej niż 10 godzin wychodzi jogurt rzadki/ bardzo płynny, a więcej robi się coraz bardziej kwaśny.
Osobiście polecam przepis, bo warto i na pewno będę go robić przez cały sezon- a Wy??
Smacznego:)
Domowy najlepszy, bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńo tak:)
UsuńJeśli ktoś ma czas i dobre chęci to super pomysł ,ja niestety nie mam.
OdpowiedzUsuńchęci czy czasu?? a tak na poważnie to wszystkim brakuje czasami jednego i drugiego, sama nie jestem wyjątkiem:)
Usuńjestem ciekawa smaku wersji domowej, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńKasiu wypróbuj- w/g mnie warto:)
UsuńUwielbiam od dawna jogurty.Pychotka.Buziaki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
UsuńKiedyś planowałam robić, ale na planach się skończyło. Jestem leń śmierdzący :)))
OdpowiedzUsuńNo tak Eluś, po blogu widać jaki z Ciebie leń:))) a tak na serio to może wypróbujesz gdzieś,kiedyś, gdy będziesz miała więcej czasu?
UsuńReniu, masz rację, mówiąc że domowy jogurt (i nie tylko) jest najlepszy. Powtórzę za Twoją córcią: to jest genialne! Teraz, kiedy coraz więcej owoców nam przybywa, więcej deserów robimy przyda się jak znalazł. Tak więc Twoja metoda zrobienia jogurtu jest świetna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu :)sama zajadam teraz truskawki z jogurtem i smakuje pysznie, a przy tym mam pewność, że nie ma cukru, czy chemii:)
Usuńuwielbiam takie wynalazki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na moje rozdanie (trwa jeszcze tylko kilka dni ) do którego dołożyłam dziś trochę kosmetyków i biżuterii. Pozdrawiam Serdecznie :)
Zazdroszczę Ci jogurtu, bo twój bardzo gęsty, mój domowy wychodzi zawsze rzadki. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTo może za krótko trzymasz w ciepełku? albo termos jest nie szczelny?
UsuńJAK DLA MNIE BOMBA - CO WŁASNEJ ROBOTY TO NAJLEPSZE I O NIEBO LEPSZE OD KUPNYCH
OdpowiedzUsuńdokładnie:)
Usuńdomowy jest najlepszy, kwaśny a nie taki jak ze sklepu, słodki ulep:)
OdpowiedzUsuńJustynko ten też nie jest kwaśny, ale jak dla mnie w sam raz:)
UsuńNie robiłam,ale moja bratowa tak i jest pyszny:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry sposób :) moja mama potrafi zdobyć mleko od rolnika ;) a ja mam maszynkę która podgrzewa pojemnik do odpowiedniej temperatury i po 12 godzinach mam jogurt :)
OdpowiedzUsuńteż czasami uda mi się kupić takie mleko, ale nie zawsze i spokojnie można go zastąpić mlekiem z butelki:)
Usuńteż ostatnio robiłam włąsny jogurt: ) jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńJa tam nie mówię po co domowy bo przecież taki jest najlepszy bez konserwantów. Ja co prawda nie jadam jogurtów ale moja rodzina je ich dużo. Bardzo by im smakował taki jogurcik :-)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam :) domowy jogurt jest najlepszy,kupne mu nie dorównują! Dziękuje Reniu za ten przepis będę robiła gi znacznie częściej,nawet mojemu czteroletniemu synkowi zasmakował,cud! :*
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i dziękuję za komentarz:) a ten zupełnie inaczej smakuje, moje dziewczyny też wcinają i to bez cukru
UsuńSuper pomysł! Jak będę mieć więcej czasu to postaram się spróbować zrobić :)
OdpowiedzUsuńChyba bym nie mała nerwów i czasu do zrobienia tego jogurtu :D
OdpowiedzUsuńPoczułam się zainspirowana i chyba też spróbuję.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWyszedł niesamowity ! Upiekłam dziś tarty jogurtowe. Spójrz na mojego bloga dziś wieczorem,na pewno o Tobie wspomne ;)
OdpowiedzUsuńwww.wdziurawymkotle.blogspot.com
bardzo się cieszę i dziękuję za komentarz- na bloga padnę na pewno:)
Usuń