Pierwszy, który zupełnie zaskoczył domowników to wariacje kurczaka po hawajsku, z świeżym ananasem i serem, drugi już zwykły tylko obsmażony.
Mięsko soczyste, dość pikantne, o nowym smaku- obie wersje bardzo smakowały rodzince, co mnie bardzo cieszy bo lubię zmienność i różnorodność smaków, a połączenie mięsa i owoców to to co ja lubię najbardziej.
Do obiadu podałam jeszcze cukinię w curry i gruszki w occie, których (nie wiem dlaczego) nie mam jeszcze na blogu :)
I wariant
Kurczak w waflu
Składniki:
1 podwójny filet z kurczaka
Marynata
4 łyżki oleju
1 łyżka maggi w płynie
1 płaska łyżka kurkumy
1 płaska łyżka suszonego czosnku
1płaska łyżka słodkiej papryki
1 płaska łyżeczka chili
1 łyżeczka soli
Dodatkowo
3 wafle
100g startego żółtego sera
1/2 świeżego ananasa
mąka, jajko i bułka tarta do panierowania
Kurczaka myjemy, osuszamy i kroimy wzdłuż na plastry.
Łączymy składniki marynaty, wkładamy kurczaka i odstawiamy do lodówki na minimum 2-3 godziny ( najlepiej na noc)
Marynata musi być pikantna, go inaczej całość wyjdzie nam mdła.
Wafle zawijamy w wilgotną ściereczkę i zostawiamy, aż zmiękną i zrobią się elastyczne. ( minimum 2-3 godziny i trzeba sprawdzić czy środkowy również doszedł)
Ananasa obieramy ze skórki, wykrawamy środkową część i kroimy na mniejsze kawałki.
Kurczaka wyjmujemy z marynaty i dzielimy na mniejsze kawałki, obsmażamy na gorącym oleju.
Chodzi o to, żeby białko się ścięło i cały aromat został w kurczaku, ale po zawinięciu w wafel kurczak może się nie dopiec i będzie surowy.
Na każdym waflu układamy upieczonego kurczaka, kawałki ananasa i posypujemy startym serem ( można dodać w/g uznania ketchup lub majonez)
Całość zwijamy w roladki i każdą dzielimy na trzy części.
Panierujemy kolejno w mące, roztrzepanym jajku i bułce tartej.
Dodatkowo jeszcze raz panierujemy ( w jajku i bułce) i mocno dociskamy boki roladek- żeby nam ser się nie wytopił.
Smażymy na złoty kolor ze wszystkich stron
i jeszcze druga wersja
Świetna alternatywa do kurczaka w cieście francuskim. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, nadzienie super jestem pod wrażeniem :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie, efektownie, uroczo aż żal to zjeść. Moje gratulacje Renia , za tak cudny wyrób. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kurczaka pod każdą postacią, więc chętnie wypróbuję Twoją propozycję...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarze- tym bardziej, że ten sam post przez przypadek udało mi się skasować wraz z innymi komentarzami, za co bardzo przepraszam.
OdpowiedzUsuńAle tak już jest, że jak mam siąść na 5 minut to lepiej żebym nie siadała i nie próbowała nic robić:(
A że przepis bardzo sie podobał, na Gotujmy pl został "daniem dnia" to umieszczam go ponownie:)
:D mam identyczne sztućce :) po dziadku :)
OdpowiedzUsuńJa też, a właściwie mój M ma po dziadkach:) piękne są, szkoda że takich się już nie robi
Usuń