Pod taka nazwą znalazłam w najstarszym maminym zeszycie i muszę przyznać ze bardzo dawno go nie robiłam.
Ciasto przygotowuje sie warstwami, a jest ich 4.
Nie jest też trudne, jedynie pieczenie jest problematyczne, ale smak jest świetny i zaskakujący.
Trzeba tylko pamiętać by blachę włożyć na dolny poziom, sprawdzić suchość ciasta na środku blaszki i po 45 minutach przykryć górę folią aluminiową ( matową stroną do ciasta) bo delikatna góra się przypali, a środek będzie nie dopieczony.
Składniki:
Ciasto ucierane:
150g mąki
150 g masła
3/4 szklanki cukru
3 jajka M
sok z 1,5 cytryny
2 płaskie łyzeczki proszku do pieczenia
warstwa jabłkowa
1 kg jabłek ( twardych i raczej mało soczystych)
20g masła
warstwa serowa
700g sera twarogowego
1/2 szklanki cukru
3 jaja M lub 2 L
1 kisiel cytrynowy
Biszkopt
3 jajka L lub 4 M
3 łyżki cukru
3 łyżki maki pszennej
1 łyżka oleju
dodatkowo
2 garście suszonej żurawiny ( można ominąć)
Warstwa jabłkowa.
To od niej zaczynam, bo jabłka muszą wystygnąć.
Jabłka obieram, kroję na ćwiartki, pozbywam się gniazd nasiennych i kroję na cienkie plasterki.
Rozgrzewam masło i wrzucam jabłka- bardzo delikatnie mieszając, a potem tylko potrząsając prażę je aż zmiękną i odparuje sok- odstawiam do wystygnięcia
Ciasto ucierane:
Masło ucieram na puszysto, stopniowo dodaję cukier, potem na przemian jajka i przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia.
Masa może wyglądać tak jakby się ścięła, szczególnie na początku, po dodaniu pierwszego jaja- nie przejmujcie się tym i ucierajcie dalej, tylko na przemian z mąką!
Na końcu dodaję sok z cytryny i krótko miksuję.
Ciasto przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Na górę rozkładam zimne jabłka i rozsypuję żurawinę
Warstwa serowa:
Ser mielę 2 krotnie, dodaję jajka, cukier i kisiel- miksuję do połączenia się składników
Masę przekładam na warstwę jabłkową.
Biszkopt.
Do białek dodaję szczyptę soli i ubijam na sztywno.
Do ubitej piany dodaję stopniowa cukier, potem po jednym żółtku i olej
Wyłączam robota i dodaję przesianą mąkę delikatnie ale dokładnie mieszam.
Biszkopt przekładam na masę serową.
Ciasto wkładam na niższą półkę piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę 60-65 minut.
Po około 45 minutach trzeba przykryć biszkopt, żeby się nie przypalił.
Sprawdzam patyczkiem, szczególnie na środku ciasta i studzę.
Zimne oprószam cukrem pudrem
Smacznego:)
Reniu ciasto się pysznie prezentuje. Zjadła bym z przyjemnością kawałek :)
OdpowiedzUsuńPyszne są takie warstwowe ciacha :-)
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho :) w sam raz do kawusi :)
OdpowiedzUsuńJabłko i ser to bardzo ciekawe połączenie. Może w jakąś wolną sobotę zmierzę się z tym ciastem.
OdpowiedzUsuńNa weekend robiłyśmy szarlotkę ale szkoda, że nie pomyślałyśmy o połączeniu jej z serem :D Następnym razem tak zrobimy :)
OdpowiedzUsuń4 warstwy? No może, może ;)
OdpowiedzUsuńcztery? Zapowiada się pracochłonnie, ale pewnie warte smaku! :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym się poczęstowała takim ciachem :)
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie! :) Muszę kiedyś spróbować zrobić takie ciacho :)
OdpowiedzUsuń