Robiąc ostatnio przegląd spiżarki znalazłam jeszcze słoiczki z malinami, do tego budynie, kisiel i galaretki i tak powstał przepis na ten tort
Ciacho mocno malinowe, delikatne i orzeźwiające, na lato idealne.
Jak pisałam wykorzystałam maliny w lekkim syropie, ale można też użyć mrożonych lub świeżych, zalać je 800ml wody i zagotować, dalej postępować już jak niżej będzie opisane
Polecam :)
Składniki , na tortownicę 27 cm
Biszkopt
6 jaj
3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 czubata łyżka mąki pszennej
3 opakowania kisielu malinowego ( na 0,5l)
Masa malinowa
250 g masła
2 budynie malinowe z cukrem
0,5 wody
Galaretka
2 galaretki malinowe
800 ml syropu z malin+ maliny
(u mnie to było około 400g malin )
dodatkowo
łyka kawy rozpuszczalnej rozpuszczona w
0,5 szklanki wrzątku
Biszkopt
Oddzielam białka od żółtek.
Białka ubijam ze szczyptą soli na sztywno, stopniowo dodaję cukier, potem żółtka.
Odstawiam robot i dodaję przesianą mąkę razem z kisielem i proszkiem do pieczenia.
Delikatnie, ale dokładnie mieszam plastikową szpatułką.
Przekładam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekę 30 minut w temperaturze 175 stopni.
Ciasto studzę w blaszce, potem ściągam papier i kroje na dwa blaty
Najlepiej jest upiec ciasto dzień wcześniej
Masa budyniowa
Odlewam 0,5 szklanki wody i rozprowadzam w niej oba budynie
Pozostałą wodę zagotowuję.
Do gotującej się wody wlewam przygotowaną zawiesinę i mieszam- gotuję
tak jak budyń przez minutę, tylko żeby mąki straciły swój surowy smak-
studzę pod folią spożywczą
Masło ucieram na puszysto i dodaję stopniowo zimny budyń.
Galaretka:
Ostrożnie odcedzam płyn i mocno podgrzewam , ale nie doprowadzam do wrzenia, wsypuję galaretkę i mieszam do rozpuszczenia żelatyny- odstawiam do ostudzenia.
Gdy galaretka będzie się juz lekko ścinać dodaję delikatnie owoce i bardzo delikatnie mieszam.
Owoce nam się nie rozpadną i będą pięknie wyglądać :)
Składanie ciasta:
Oba blaty tortu ponczuję kawą
Tortownicę, wykładam dno papierem do pieczenia,
Na dolny blat wykładam połowę masy budyniowej.
Powtarzam jeszcze raz- naponczowany blat i połowa masy- wyrównuję, sprawdzając czy mam dokładnie pokryte nie ma żadnej dziurki, przez którą mogła by "uciec " galaretka
Na górę wylewam tężejąca już galaretkę i wkładam do lodówki najlepiej na noc.
Smacznego :)
Ogólnie ostatnio mamy szał na galaretki, więc to ciacho zjadłybyśmy z ogromną ochotą <3
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysl na takie ciasto zjadłam bym kawałek zapraszam w wolnej chwili do siebie na blog http://moje-wyroby.blog.pl/
OdpowiedzUsuńReniu u mnie dzisiaj tez truskawkowo. Twoje ciasto wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale myślałam, że to truskawki :) Ja niestety nie mam już nic w zamrażarce malinek.
UsuńPyszne ciasto Reniu :) Malinki uwielbiam :) Ciasto - torcik wygląda mega pysznie :)
OdpowiedzUsuńPyszności ❤ !!! Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńReniu, na taki tort to nie trzeba mnie namawiać. Chętnie zjadłabym porcję. Odłóż mi kawałek, wpadnę i zjem:) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńGdzieś już widziałam podobny torcik. Tylko gdzie? :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Ciekawe czy sprawdziłby się u mnie na medal? Coś mi się wydaje, że tak! :)
Zrobiłabym z chęcią.
Pozdrowionka :)
Wygląda smakowicie, uwielbiamy takie ciasta.
OdpowiedzUsuń