Od niecałego roku mamy własną wędzarnię i testuje sobie różne przepisy- ten mogę polecić każdemu, nawet jeżeli nie macie wędzarni
Dzisiaj przepis na prostą, ale pyszną domową kiełbasę.
Inspirowałam sie tym (klik) przepisem, jest tam też przelicznik do peklosoli ale jak zobaczycie zupełnie zmieniłam skład i gramaturę mięsa, a kiełbasa wyszła rewelacyjna i bardzo szybko zniknęła - mimo że przygotowałam 6 batonów:)
Zmniejszyłam też ilość peklosoli, ale trzeba próbować
Osłonki miałam zwykłe, ale można użyć termokurczliwych.
Składniki:
2 kg łopatki mielonej II kl
1,5 kg łopatki I kl- czyli oczyszczonej, bez tłuszczu
odpowiednio
peklosól 35 g i 20 g
250 ml lodowatej wody
1 łyżka mielonego pieprzu białego
2-3 duże ząbki czosnku
garść majeranku
Osłonka do wędlin- u mnie mierzona na płasko ma 5 cm
Oba mięsa przygotowuję osobno- przy takiej ilości łatwiej jest wymieszać mięso
Mięso I kl kroję w dużą kostkę i rozbijam tłuczkiem.
Do obu mięs dodaję przyprawy i wodę, dokładnie mieszam przez około 10 minut - obie masy łączę razem i wyrabiam jeszcze przez kilka minut.
Powiem że to najgorszy etap.
Masę przykrywam i wkładam do lodówki, lub zimnej spiżarni na 24 godziny
Po tym czasie osłonkę kroję na odpowiednie długości- jakie?
Tu musicie pomierzyć swoje garnki , w których będziecie parzyć batony.
Moje mają po 40 cm, moczę przez 20 minut w lekko osolonej letniej wodzie.
Mocno związuję jeden koniec sznurkiem bawełniany,można nadziewać łyżką, ale jeżeli macie maszynkę z przystawką, to będzie o wiele łatwiej:)
Mocno związuję drugi koniec- zostawiam kilka cm osłonki, po pierwszym związaniu, podwijam koniec i ponownie związuję, batony nie mogą się rozwiązać.
Wieszam na 2 godziny do osadzenia
I teraz (wypróbowałam obie wersje i było jednakowo pysznie :)
-jeżeli macie wędzarnie to polecam ją podwędzić
przez 25-40 minut w 55 st, potem parzę tak długo aż osiągną w środku
temperaturę 75 st
-jeżeli nie, to wystarczy ją parzyć ( nie
gotować ,w temp 70-80st )w wodzie przez około 1 godzinę-wszystko zależy
od ciężaru "batona"
- jak już pisałam do napełniania wystarczy łyżka i drewniana
pałka do ubijania, jest to może bardziej pracochłonne, ale smak kiełbasy
i wartości odżywcze czy zdrowotne na pewno przeważają nad
pracochłonnością
Sparzone batony wkładam do lodowatej wody, gdy ostygną wieszam do okapania, a potem wkładam do lodówki ( u mnie na minimum 12 godzin) i voilà mam pyszną, zdrową wędlinkę:)
Smacznego
Mniam, najlepsza taka domowa :)
OdpowiedzUsuńDoskonała :) Nic nie równa się takiej domowej właśnie! Pyszniutka! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Ale mam smaka na taką kiełbaskę. :-)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :-) zdecydowanie wolę taką domową wersję :-)
OdpowiedzUsuńTaka wędlina to ja rozumiem, samym wyglądem można nasycić oczy :) Buziole
OdpowiedzUsuńJa tylko domową wędlinę jem. Ale ta Twoja kiełbasa wygląda rewelacyjnie. Chętnie zjadłabym taką. Serdecznie Cię pozdrawiam Reniu :)
OdpowiedzUsuńświetne kiełbasy, mam wędzarnię przy grillu ale jeszcze nie odważyłam się wędzić. Ja z kolei od bardzo długiego czasu korzystam zasady przytoczonej przez Miro i parzę zawsze 10 min na 1 cm średnicy osłonki. Wielokrotnie sprawdzone, bez względu na długość batona :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zjadła bym taką kiełbaskę :) Pyszna. Swojskie wyroby są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńŚwietna☺
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie i co najważniejsze jest bez dodatków chemicznych. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowa kiełbasa!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Fajne są takie domowe kiełbasy:)
OdpowiedzUsuńLepsza niż krakowska! super wygląda
OdpowiedzUsuńKrakowską moje dzieci uwielbiają :) Jeśli interesuje Cię zdrowy tryb życia - fajnym rozwiązaniem jest filtr redox fitaqua, który daje wodę chroniącą organizm na poziomie komórkowym, chroni organizm przed działaniem wolnych rodników.
OdpowiedzUsuńTrochę pracy przy tym jest, ale opłaca się, na bank!
OdpowiedzUsuńTrochę pracy przy tym jest, ale opłaca się, na bank!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie !
OdpowiedzUsuń