Strony
▼
23 maja 2015
Pralinki z nadzieniem rabarbarowym
Wydawały mi sie też pracochłonnym i trudnym tematem, aż do teraz.
Przepis właściwie powstał na akcje kulinarna na Durszlaku, ale pomysł na nadzienie chodził za mną od ubiegłego roku.
Jak wyszedł?
Nie będę zachwalać, sprawdźcie sami,
powiem tylko że mój M dla którego najlepszymi słodyczami są śledzie zjadł ich najwięcej :D
Co do trudności wykonania to wystarczy trochę cierpliwości, dobre silikonowe foremki i cierpliwości ponownie, bo wszystko trzeba zrobić dość dokładnie i odczekać żeby wszystko sie ładnie związało:)
Myślę, ze takie pralinki będą też pysznym prezentem dla naszych Mam, a swoje święto mają już wkrótce.
To co, spróbujecie?
jestem bardzo ciekawa czy smakowałyby i Wam :)
Niewielka część czekolady mi została, ale to też zależy od tego jak grube będą ścianki i góra pralinek.
I najważniejsze- rabarbaru nie obieramy!!
Składniki ( około 35 sztuk, w zależności od wielkości foremki)
200g czekolady gorzkiej Goplana
Nadzienie:
250 gram ( 2 większe laski) rabarbaru
4-5 łyżeczek cukru
2 kopiate łyki galaretki żurawinowej ( lub innej czerwonej)
1 goździk
szczypta cynamonu
szczypta pieprzu czarnego
Czekoladę rozpuszczam nad kąpielą wodną bardzo powoli i ciągle mieszam.
Cienkim pędzelkiem nakładam na dno, potem na boki foremek.
Robię to bardzo dokładnie, dwukrotnie cienkimi warstwami.
Gotowe odstawiam na minimum godzinę do lodówki.
Goździk bardzo dokładnie na pył miażdżę w moździerzu.
Rabarbar myje i drobno kroję - im drobniej to zrobimy, tym łatwiej będzie zmiksować rabarbar.
Zasypuje cukrem i odstawiam na pół godziny, aż puści sok.
Następnie dolewam 1/4 szklanki wody, dodaję goździk i na małym ogniu zagotowuje.
Mieszam od czasu do czasu i gotuje przez 15 minut, aż rabarbar zrobi się mięciutki i zacznie sie rozpadać na nitki.
Do gorącego dodaję galaretkę, cynamon i pieprz - mieszam do rozpuszczenia.
Nadzienie jeszcze ciepłe blenduję na gładką masę.
Studzę dokładnie i nakładam do foremek z czekoladą.
Najlepiej nałożyć tak, by zostało nam jeszcze miejsce na czekoladę
Widać, ze robiłam pierwszy raz, no nie? :D
Odstawiam do lodówki na kolejną godzinę.
Czekoladę ponownie podgrzewam i nakładam na górę- wyrównuje i wkładam kolejny raz do lodówki na minimum godzinę.
Potem już tylko bardzo delikatnie wyjmujemy z foremek i zjadamy lub pakujemy :D
Smacznego !!
Właśnie zrobiłam kawę, włączyłam komputer i co widzę? Takie wspaniałe słodkości. Reniu, do kawy w sam raz. Szkoda, że ta szyba mnie dzieli. A wydawałoby się, że są na wyciągnięcie ręki. Świetne. Muszę kiedyś zrobić, bo mam malutkie foremki. Ale póki co oblizuję się na widok Twoich pralinek :) Miłego weekendu, Reniu :)
OdpowiedzUsuńKrysiu spróbuj koniecznie, bo to fajna zabawa:)
Usuńdziękuję i Tobie również życzę miłego weekendu:)
mniammmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm <3
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie:)
UsuńReniuś Ty pracusiu....ale efekt końcowy bomba, jestem pod wielkim wrażeniem. :)
OdpowiedzUsuńEluś dzięki :)
Usuńpiszę szybko, bo boję się że znowu mi net zwieje:D
buziaki i miłej niedzieli
Nadzienie przepięknej barwy!
OdpowiedzUsuńteż jestem nim zachwycona, dzięki :)
UsuńOjoj ale fantastyczne pralinki, Renatko podrzuć kilka dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko następnym razem te zniknęły tak szybko że nawet ja byłam zaskoczona:D
UsuńCo za kolor, no i pomysł, bo przecież rzadko można spotkać słodkości z nadzieniem rabarbarowym! ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, rabarbar jest pysznym warzywem, ale wciąż dodajemy go tylko do ciast lub kompotu,
Usuńdlatego powstał ten przepis:)
O rety, to coś dla mnie, bo rabarbar uwielbiam i mogę zjadać w ilościach hurtowych :)
OdpowiedzUsuńPralinki wyglądają po prostu bosko :)))
Dzieki Aniu i polecam:)
UsuńMy już możemy śmiało powiedzieć, że na 100% przepadałybyśmy za nimi :D Kochamy rabarbar a w takim wydaniu musi być genialny :D A dlaczego go nie obierasz?
OdpowiedzUsuńNie obieram wtedy gdy zależy mi na kolorze, bo najwięcej jest go właśnie w skórce:)
UsuńFajne te czekoladki, świetnie nadziane, dla mnie super! :)
OdpowiedzUsuńDomowe pralinki, ale czad! Wyglądają fantastycznie, super pomysł :)
OdpowiedzUsuńłał ale super pralinki :)
OdpowiedzUsuńraj dla podniebienia,to musi być pyszne !
OdpowiedzUsuńosobiście uwielbiam robić pralinki więc tych na pewno spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne praliny, z rabarbarem strzał w 10. Zjadłabym oj zjadła to nadzienie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńRewelacja. Nigdy nie robiłam nadziewanych pralinek i nie miałam dotąd pojęcia, jak się za to zabrać!
OdpowiedzUsuńWyglądają idealnie, a te nadzienie musiało smakować cudnie, ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuń