Zrobiłam ją na wołowinie, ale można wykorzystać i łopatkę wieprzową
Do tego domowe zacierki i właściwie obiad mamy pełny, bo po talerzu takiej zupy jesteśmy już najedzeni.
1 opakowanie mrożonki "Leczo"
300g wołowiny gulaszowej ( pręga)
2 szklanki soku pomidorowego lub 2 łyżki pasty pomidorowej ( koncentratu)
2 duże ziemniaki
2 litry wywaru warzywnego ( mogą być rosołki)
3 ziarenka ziela angielskiego
2 liście laurowe
2 łyżki przyprawy maggi
1 łyżka mielonej papryki słodkiej
1/3 łyżeczki papryki mielonej ostrej
1 łyżeczka mielonego kminku
1 łyżka majeranku
5 ząbków małego czosnku- lub 3 duże
sól i pieprz do smaku
Zacierki domowe
100g mąki pszennej
1 jajko
Trochę mąki do podsypania
Mięso myjemy i kroimy w kosteczkę ok 1x1 cm
Podsmażamy na gorącym oleju, tak długo, aż się lekko przyrumieni.
Podlewamy sokiem pomidorowym i 2 szklankami wywaru z warzyw.
Dodajemy paprykę słodką i ostra, maggi, ziele angielskie i liść laurowy oraz kminek i dusimy do miękkości mięsa (szybkowar 25 minut).
Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, zalewamy resztą wywaru, doprowadzamy do wrzenia i dodajemy mrożone warzywa,czosnek posiekany w paseczki oraz mięso z gulaszem- całość gotujemy do miękkości warzyw.
Na końcu doprawiamy solą, pieprzem i majerankiem.
Zacierki:
Do mąki dodajemy jajko i szczyptę soli.
Wyrabiamy twarde ciasto makaronowe, które ścieramy na dużych oczkach tarki do warzyw, dodatkowo obtaczając w mące, żeby się nie posklejały.
Kluseczki wkładamy do lekko osolonej wody i gotujemy 6 minut.
Zacierki dodajemy bezpośrednio przed podaniem.
Zupę posypujemy posiekaną zieloną cebulka lub szczypiorkiem.
wygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńJustynko, nam bardzo smakowała:)
UsuńTreściwa z zacierkami to porywam miseczkę. Wygląda pysznie, kolorowo i czosnek który uwielbiam, nie ważne że potem się zionie ha ha
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię czosnek i nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez niego:)
UsuńZupa świetna,ale dlaczego z dodatkiem mrożonki,na świeżych warzywach byłaby rewelacyjna.Zdecydowanie wołowina.
OdpowiedzUsuńDzięki Chris:) a dlaczego z mrożonki? nie zawsze chce moi się jechać 30 km po świeże warzywa, które nie zachwycają w tej chwili ceną, ani smakiem, a po drugie przepis był przygotowany na konkurs w którym mrożonka była wymogiem:)
Usuńmiłego popołudnia:)
lubię takie smakowitości:)
OdpowiedzUsuńJesteś na mojej liście blogów wiec będę tu często, Zapraszam również do siebie , do czytania i komentowania, zorganizowałam również candy http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
Zapraszam Serdecznie i Pozdrawiam :*
Dziękuję Agnieszko:)
UsuńO Reniuś...ale talerz naprawdę wypasiony. Lepiej zjeść mrożonki niż nic z warzyw . Buziole :)
OdpowiedzUsuńTeż wychodzę z tego założenia Eluś:) spokojnej nocki:)
UsuńJak na taką wariację, to naprawdę szalona zupa. Pysznie się prezentuje, pięknie pachnie aż chciałoby się zjeść :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja wariacja:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie konkretne i kolorowe zupy :)
OdpowiedzUsuńpychota
OdpowiedzUsuń!
dziękuję Wam bardzo za komentarze:) zupa jest pyszna i solidna- można sie najeść dobrze:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zupy !
OdpowiedzUsuńPyszna taka węgierska wariacja, cudo! :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię zupy i tak naprawdę to zupa mi wystarcza a jeszcze tak! pycha ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/